Szymon Hołownia w czasie odpowiadania na pytanie, które padło w debacie TVP, dotyczące tego, jakie osobiste cechy kandydata poprawią wizerunek polityka w oczach społeczeństwa. Pytanie to zadał kandydatom w debacie prezydenckiej TVP, dziennikarz TVN24 Radomir Wit. Pełne pytanie brzmiało: "W badaniach opinii publicznej zawód polityka cieszy się niskim zaufaniem społecznym. Hasła, że politycy kłamią, są nieuczciwi i dbają głównie o swój interes, dominują w przestrzeni publicznej. Jakie pani, pana osobiste cechy sprawiają, że opinia ta ulegnie poprawie?". Na to pytanie tak odpowiedział Szymon Hołownia, mówiąc:
Myślę, że przywództwo w ogóle nie ma sensu, jeżeli nie opiera się o wartości, o dzielenie wartości z ludźmi, którzy cię na dane stanowisko wybierają, którzy dają ci szansę odpowiedzialności za wspólnotę, ale prawda, uczciwość, to, że jest się blisko człowieka, że chce się go słuchać, że chce się otwierać tak jak ja Sejm, a nie zamykać i robić z niego wielką twierdzę, to jedno, ale drugie trzeba po prostu też się pilnować. Stąd to wszystko, co robię w Sejmie, żeby uporządkować proces stanowienia prawa i zachowania posłów. To zwiększenie kar za poselskie wagary. Przekonuje się już o tym poseł Marcin Romanowski - przyznał Hołownia.
- Są próby wprowadzenia, mam nadzieję, że za chwilę okażą się skuteczne, alkomatu, którym będzie trzeba badać tych, którzy nie rozumieją, że do pracy trzeba przychodzić trzeźwym. Niezależnie od tego, czy jest się mechanikiem samochodowym, czy posłem. Musimy dawać ludziom przykład. Musimy być transparentni i pokazywać, że nie mamy nic do ukrycia, a nie próbować powiększyć swoje wynagrodzenie na kilometrówkę - podkreślił Hołownia.
CZYTAJ: Stanowski obstawiony flagami zaczepił Wysocką-Schnepf. Co powiedział? Dziennikarka odpowiada