odporność koronawirus

i

Autor: Getty Images

Można zachorować ponownie na COVID-19, czy po chorobie NABYWA SIĘ ODPORNOŚCI?

2020-10-04 10:25

Osocze krwi tzw. ozdrowieńców podaje się chorym z ciężkim przebiegiem C-19, albo służy ona do wyrobu leków antycovidowych. Ci, którzy przeszli chorobę bezobjawowo, albo z niej się wyleczyli, mają wykształcone tzw. przeciwciała, naturalną broń do walki z patogenami. Niektórzy naukowcy negują tę możliwość.

Już wiosną Światowa Organizacja Zdrowia stwierdziła, że nie istnieją dowody na to, że ludzie, którzy zachorowali i wyleczyli się z COVID-19, mają przeciwciała, które chroniłyby ich przed ponowną infekcją. Gdyby człowiek nie miał układu odpornościowego, to na Ziemi… nie byłoby ludzi. Ów układ to naturalna obrona przed infekcjami. W pierwszej linii tej walki tkwią specjalne, antybakteryjne białka (np. w ślinie). Jeśli przez patogenowi uda się przedostać przez pierwszą linię obrony, to do kontrataku rusza układ odpornościowy. Jeśli i ten wpuści wroga, to przed patogenem organizm broni adaptacyjny układ odpornościowy, który potrafi zaatakować ściśle wybrany i zidentyfikowany patogen. Komórkami, które aktywnie walczą z zarazkami są białe ciałka krwi, m.in. limfocyty B i T. Limfocyty B, gdy „zauważą”, że do organizmu wniknęła jakaś bakteria lub wirus, produkują i wydzielają do krwi specjalne cząsteczki białkowe zwane przeciwciałami (inaczej immunoglobulinami). Łączą się one z patogenem i w ten sposób niszczą je. A jak do tego nie dochodzi, to w organizmie rozwija się choroba.

Prof. Lew-Starowicz: Uprawiajmy seks, bo wzmacnia odporność.

Badania naukowców z King's College London (opublikowane w lipcu) ukazują, że odporność na SARS-CoV-2 jest krótkotrwała. Przeciwciała przeciw COVID-19 zanikają w różnym tempie, w zależności od tego jak ciężki był przebieg choroby. Gdyby faktycznie tak było (wiadomo: pierwsze badania wymagają kolejnych, weryfikacyjnych), to jest to zła wiadomość. Oznaczałoby to, że organizm nie może w sposób naturalny (bez szczepionek) wytwarzać skutecznych przeciwciał do walki z wirusem. – Sprawa nie jest do końca tak oczywista. Po pierwsze dlatego, że różny jest okres w którym te przeciwciała utrzymują się we krwi, to cecha osobnicza. Po drugie, w piśmiennictwie fachowym opisano trzy przypadki pacjentów, gdzie doszło do ponownego zakażenia po upływie 4,5 miesiąca od pierwotnego zakażenia, pomimo obecności przeciwciał w klasie IgG, które warunkują odporność na ponowne zakażeniem. Trzeba jednak pamiętać, że są to jedyne trzy opisane przypadki na ponad 29,4 miliony wykrytych na świecie zakażeń – podkreśla dr hab. n. med Rafał Bułdak, profesor i kierownik Zakładu Biochemii Klinicznej i Diagnostyki Laboratoryjnej Uniwersytetu Opolskiego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły