komórki_kościół

i

Autor: Andrzej Bęben

Nie może obejść się bez SMARTFONA. Ciężkie jest życie FONOHOLIKA

2020-07-19 9:49

Paleta uzależnień jest przeogromna. Rozwój technologiczny dorzuca do niej kolejne. Mało kto ma dziś „zwykły” telefon komórkowy. Większość używa smartfonów, de facto minikomputerów z funkcją telefonowania. Kiedy jednak nie można żyć bez smartfona, to znak, że popadło się w uzależnienie od niego. Szczególnie gdy dotyczy do małoletnich.

A to jest już FONOHOLIZM. Dla fonoholika wizja przeżycia kilku dni bez wpatrywania się w ekran smartfona, wprowadza go w poważny niepokój, przybierający formę fobii, zwaną w psychologii NOMOFOBIĄ, od „no mobile phobia”. Objawy są niemal identyczne jak u osób uzależnionych od substancji chemicznych – alkoholu, nikotyny czy narkotyków. Uzależniony traci kontrolę nad używką i podporządkowuje jej rytm codziennego życia. Fonoholizm i nomofobia najczęściej dotyka młodzieży, acz i tzw. dorośli nie są wolni od tego rodzaju uzależnień. To, czy można obejść się bez komórki i to, ile czasu poświęca się na jej użytkowaniu, określa skalę uzależnienia. Granica między częstym korzystaniem z smartfona a uzależnieniem od niego jest cienka i łatwo ją przekroczyć. Tym co różni często korzystającego z komórki od tego, który jest z nią nałogowo związany jest to, że ten drugi:
•nie odkłada go ani na chwilę;
• traktuje telefon jako najważniejsze narzędzie codziennych kontaktów z innymi;
• jest dla pośrednikiem w kontaktach z innymi;
• ma ciągłą potrzebę korzystania z telefonu i odpisywania na sms-y,
• korzysta z telefonu w miejscach i sytuacjach, w których nie powinno się tego robić - np. prowadząc samochód lub przechodząc przez jezdnię,
• bywa rozdrażniony, gdy ogranicza się mu korzystanie z telefonu itd.

Fonoholizm przybiera różne formy. Można być uzależnionym od sms-ów, od nowych modeli fonów, od grania na smartfonach, albo od SWT. Co to takiego? To syndrom wyłączonego telefonu. Osoba uzależniona panicznie boi się, by nie straciła łączności ze światem tylko dlatego, że wyładuje się bateria. Nosi więc z sobą zapasowe, albo powerbank. W skrajnych przypadkach w zapasie ma także… drugi telefon, na tzw. wszelki wypadek. – Telefon przestał służyć wyłącznie do komunikowania się. Korzystanie z tak wielu funkcji telefonu komórkowego wynika z rosnącej ich dostępności. Jeśli telefon staje się dla nich nieodłącznym elementem codziennego funkcjonowania może to prowadzić do uzależnienia. Dla dzisiejszej młodzieży telefon jest naturalnym elementem rzeczywistości. To już jest takie pokolenie, które uczyło się świata poprzez komputer czy telefon, i trudno jest im wyobrazić sobie, jak inaczej można się z kimś umówić czy skontaktować. Dlatego też tak trudna może być walka z tym zjawiskiem – ostrzega Anna Niziołek, psycholog, ekspert kampanii edukacyjnej „Uwaga! Fonoholizm”.

 

Dr Maciej Dębski, socjolog społeczny z Uniwersytetu Gdańskiego podkreśla, że fonoholizm, nie występuje na żadnej z międzynarodowych klasyfikacji zaburzeń psychicznych, przez co nie ma jasno zdefiniowanych kryteriów diagnostycznych. Problem uwydatniają statystyki (podajemy je za portalem uzaleznienia.com.pl). 36 proc. nastolatków nie może obyć się bez komórki. Prawie jedna trzecia stwierdziła, że gdy(by) zapomni(ała) wziąć z domu smartfona, to się wróci po niego. Co prawda 28 proc. nieletnich nie wracałoby się, ale byliby zaniepokojeni tym, że nie mają przy sobie telefonu. 60 proc. uczniów używa komórki podczas lekcji. 18 proc. robi to w trakcie sprawdzianów i klasówek.

I uwaga, bo ta informacja jest wielce wymowna: 28 proc. nastolatków korzysta ze smartfona podczas… seansu w kinie! W takim i podobnych przypadkach świadczących, że dziecko może być lub już jest fonoholikiem specjaliści radzą skorzystać z pomocy psychologów. Wystarczy zadzwonić na numer: 801 889 880. To telefon zaufania dla uzależnionych behawioralne. Można kontaktować się codziennie, także w weekendy, w godzinach od 17.00 do 22.00.



Uzależnienie od jedzenia

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły