GDZIE JEST CIAŁO?

Lubuskie. Co stało się z Marianem? Katarzyna K. została skazana za morderstwo, ale ciała jej partnera nigdy nie odnaleziono

2024-03-12 21:51

Katarzyny K. z Krosna Odrzańskiego (woj. lubuskie) została skaza za zamordowanie swojego 66-leniego partnera, Mariana M. Uznana za winną ma spędzić w więzieniu 15 lat. To rzadki wyrok, ponieważ do dziś nie odnaleziono ciała zamordowanego mężczyzny, które wrzuciła do Odry.

Lubuskie. Marian M. został zabity przez dużo młodszą partnerkę. Katarzyna K. wrzuciła jego ciało do Odry

Wszystko się zaczęło w styczniu 2022 r. Policja z Krosna Odrzańskiego (woj. lubuskie) zaczęła szukać zaginionego 66-letniego Mariana M. Kilkumiesięczne poszukiwania nie przyniosły jednak odpowiedzi na pytanie, co stało się z mężczyzną.

Syn Mariana złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości zabójstwa ojca. Jako zabójczynię wskazał 42-letnią Katarzynę K., partnerkę zaginionego.

Dziennikarz TVN brutalnie zamordowany w Chorzowie. Sprawca zadał mu kilkadziesiąt ciosów

Katarzyna K. przyznała się do zabójstwa, potem zmieniła zdanie

W marcu 2022 r. Katarzyna została zatrzymana. Podczas przesłuchania przyznała się do zabójstwa partnera, z którym była od 15 lat i mieli dziecko. Przed dokonaniem zbrodni doszło do rozstania. Podczas wizji lokalnej dokładnie pokazała jak doszło do zabójstwa w mieszkaniu na ulicy Podgórnej w Krośnie Odrzańskim.

Mówiła, że Mariana, który szedł w jej kierunku z nożem w ręku, zauważyła w lustrze. Odwróciła się, chwyciła go za rękę i wbiła 66-latkowi nóż w szyję. Marian upadł na podłogę, krwawił, charczał aż zmarł.

– Byłam sparaliżowana, nie wiedziała co mam robić – zeznawała Katarzyna.

Zachowała jednak zimą krew. Podjechała pod klatkę schodową samochodem. Ciało Mariana owinięte w worki na śmieci, folię spożywczą i kołdrę wyniosła do auta i wrzuciła do bagażnika. Czy zrobiła to sama? Mężczyzna ważył około 90 kg.

Pojechała nad Odrę w okolicy Osiecznicy. Tam sama wyjęła ciało z bagażnika i zaciągnęła do rzeki. Popłynęło z nurtem. Katarzyna K. wróciła do mieszkania, zmyła krew, a ubrania wyprała kilka razy. Po morderstwie sama zgłosiła się na komendę. Jak zeznawała, zaczęła się bać i z policjantem rozmawiała tylko o zaginięciu Mariana.

Przed sądem Katarzyna swoje zeznania odwołała. Nie przyznała się do zabójstwa, za to powiedziała, że chroni „kogoś bliskiego sercu”. Nie zdradziła jednak kogo ma na myśli.

Zanim została aresztowana, mieszkanka województwa lubuskiego pracowała dorywczo przy kwiatach w Niemczech. Zarabiała około 10 tys. zł do 12 tys. zł, tak mówiła w sądzie. Utrzymała również też to, że policjant w Gorzowie miał strasząc nakłaniać ją do przyznania się do winy. Odmówiła odwiedzi na pytania sądu, obrony oraz prokuratora. Współpracowała tylko ze swoim obrońcą.

Wyrok dla Katarzyny K. Skazano ją na 15 lat więzienia

Niedawno zapadł wyrok. Katarzyna K. została uznana winną zamordowania Mariana. Sąd skazał ją za to na 15 lat więzienia. Ma też zapłacić 100 tys. zł zadośćuczynienie synom zamordowanego mężczyzny.

Wyrok, choć nieprawomocny, cieszy prokuraturę: – Takie wyroki to rzadkość. Zapadł, chociaż nie znaleziono ciała zamordowanego mężczyzny – mówi prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.  

Policja oraz straż pożarna od wielu miesięcy szuka ciała Mariana w Odrze. Przeszukano olbrzymi odcinek rzeki. Używano nawet sonaru. Poszukiwania wielokrotnie wznawiano, ale na ciało w rzece nigdy nie natrafiono. Ciało 66-latka czas jest poszukiwane, ale już nie tak intensywnie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki