
Do dramatycznych zdarzeń doszło w piątek, 28 marca, na jednym z zielonogórskich osiedli. Dwóch współlokatorów, jak co dzień, przebywało w swoim mieszkaniu. Nagle, z niewyjaśnionych przyczyn, doszło między nimi do kłótni. Słowa zamieniły się w agresję fizyczną, a jeden z mężczyzn kopnął drugiego w nogę. Wtedy sytuacja wymknęła się spod kontroli. 45-latek, który przygotowywał sobie kolację, chwycił za nóż i zaatakował swojego kolegę. Zadał mu kilka ciosów m.in. w klatkę piersiową.
Napastnik, widząc, co zrobił, wybiegł z mieszkania i poinformował o zdarzeniu sąsiada. Ten natychmiast wezwał policję.
- Kiedy policjanci przybyli na miejsce zauważyli leżącego na łóżku krwawiącego 59-letniego mężczyznę, któremu niezwłocznie udzielili pierwszej pomocy do czasu przyjazdu pogotowia - tłumaczy mł asp. Anna Baran z zielonogórskiej policji.
Poszkodowany w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala w Zielonej Górze, gdzie lekarze udzielili mu natychmiastowej i niezbędnej pomocy.
Napastnik został zatrzymany na klatce schodowej. 45-latek przyznał się do ugodzenia współlokatora nożem i opowiedział o przebiegu zdarzenia.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Zielonej Górze. 45-latkowi postawiono zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu zagrażającego życiu. Grozi mu za to do 20 lat pozbawienia wolności.
Prokurator wystąpił również z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, do którego sąd się przychylił. 45-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.