- Wszystko zależy od trenera Orzeszka - mówi Marcin. - Jeżeli uzna, że się przydam, wówczas będę się starał pomóc tej drużynie.
Komorowskiego nie przeraża, że Zagłębie zostało zdegradowane do II ligi.
- Ale przez pół roku będę mógł pograć w I lidze - dodaje. - Było nie było, ekstraklasa to jest coś. Wyższej ligi w Polsce nie ma. Zawsze można komuś wpaść w oko. Z Bełchatowa byłem wypożyczony do ŁKS-u Łódź. Teraz skończył mi się kontrakt z GKS-em i dostałem wolną rękę. Mam kartę na ręku - nie trzeba za mnie płacić.
W barwach Zagłębia wystąpił w meczu sparingowym z Rozwojem Katowice. I-ligowiec bez większych kłopotów wygrał 3:0.
- Źle w tym meczu chyba nie wypadłem - ocenia Marcin. - Chociaż o sobie nie powinno się mówić.
Ma nadzieję, że jego gra spodoba się nie tylko Orzeszkowi, ale także kibicom z Sosnowca. Ci ostatni doskonale pamiętają, że Marcin jesienią, grając w ŁKS-ie Łódź, zdobył gola w meczu z Zagłębiem i ich zespół przegrał 0:3. Na dodatek to jego jedyny gol zdobyty w I lidze.
- Na szczęście nikt mi tego nie wypomniał - śmieje się Marcin.
Andrzej Orzeszek bacznie przyglądał się wczoraj testowanym piłkarzom. Anton Korolczuk i Marcin Komorowski dostaną jeszcze szansę w sobotnim sparingu z Rakowem.
- Dawid Kurzaczek nie jest jeszcze gotowy na grę w I lidze - mówi szkoleniowiec. - Podobnie jak Piotr Gnak i Grzegorz Kowalczyk.
Zagłębie Sosnowiec - Rozwój Katowice 3:0.
Gole dla Zagłębia: Kurzaczek 25., Folc 71., Pach 86.
Zagłębie: Bensz - Berliński, Marek, Białek, Łuczywek - Cygnar, Gnak, Bodziony, Kowalczyk - Smarzyński, Kurzaczek. Po przerwie: Kopył - Kłoda, Hosić, Ciesielski, Komorowski - Bednar, Pach, Demydenko, Korolczuk - Oziębała, Folc.