- To było bardzo ciekawe przeżycie. Kiedyś interesowałem się aktorstwem, ale muzyka wzięła górę nad wszystkim i gdzieś to uciekło - mówi "Super Expressowi" wokalista. - Dzięki roli w serialu miałem namiastkę tego, co przeżywają aktorzy na planie filmów. Najgorsza była tylko pobudka o świcie, przebijanie się przez korki i czekanie na planie na swoją kolej - dodaje.
O tym, jak Krystian wypadł w roli aktora, widzowie Polo tv przekonają się tuż po wakacjach. We wrześniu na naszej antenie zagości trzeci już sezon serialu "Miłość w rytmie disco".
Zobacz także: Koncert z okazji 15. lat Weekendu. Gdzie i kiedy?