Anna Mucha przeżyła koszmarny lot. Były KRZYKI i OBELGI

2014-07-06 16:51

Anna Mucha z pewnością chciałaby zapomnieć o tym koszmarnym locie, który przeżyła kiedy była w piątym miesiącu ciąży ze Stefanią. Co takiego się stało, że Mucha zapamięta ten lot do końca życia?

Koszmarny lot

Mucha wspomina, że kiedy leciała z Marcelem samolotem, towarszyszyła im głośna rodzina z trójką dzieci. Dzieci hałasowały i bardzo rozrabiały. To zdenerwowało Muchę, która straciła cierpliwość i upomniała rodziców. Wtedy usłyszała, że jest nietolerancyjna.

- (...) Wspomniałam coś o prywatnych samolotach, i małpim gaju…W odpowiedzi usłyszałam, że nie jestem tolerancyjna! Wręcz przeciwnie, jestem bardzo tolerancyjna – odpowiedziałam wyciągając na dowód upchnięte w uszach zatyczki! - ale my wychowujemy dzieci bezstresowo! I proszę nie wtrącać się! No i się zaczęło …- napisała Mucha na mamadu.pl.

Zobacz: Anna Mucha PRZYTYŁA?! A może nietrafiona kreacja ją pogrubiła? [ZDJĘCIA]

Zaczęła się awantura!

Ale to nie był koniec...

- Dość powiedzieć, że wzięliśmy odwet za potop! Cały samolot, łącznie z załogą! A jak pojawili się stewardzi i (o zgrozo!) stanęli po naszej stronie, to już w ogóle rozpętała się awantura. Kobieta (matka!) pod moim adresem użyła wyjątkowego argumentu: „obyś nie mogła mieć dzieci!” (ja w piątym miesiącu ciąży!). Nie pomogły nawet przekleństwa i obelgi wymawiane po szwedzku, bo oto okazało się, że Marcel włada tym językiem równie skutecznie… jedyny plus – że dzieci oszołomione siedziały sobie spokojniutko, patrząc jak dorośli skaczą sobie do gardeł… - wspomina Mucha.

Cóż nam pozostaje? Bardzo współczujemy Musze takiej tragicznej podróży.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki