Kret chce wrócić do Tadli!

2018-05-11 22:00

To było najgłośniejsze rozstanie tego roku. Jarosław Kret (55 l.) bez słowa pożegnania porzucił piękną dziennikarkę NOWEJ TV Beatę Tadlę (43 l.). Jak dowiedział się "Super Express", teraz pogodynek żałuje swojego występku i chciałby do niej wrócić. Beata jest jednak niewzruszona.

Minęły już trzy miesiące od rozstania Beaty i Jarka. Choć wszyscy czekali na ślub, ich związek w jednej chwili runął jak domek z kart. Dziennikarka wylała sporo łez. Ale treningi do "Tańca z gwiazdami" pomogły jej zaleczyć rany.

Tymczasem do ataku ruszył pogodynek. Jarek poszedł po rozum do głowy i zaczął żałować, że odszedł od Beaty. Teraz podkreśla, że nie wyobraża sobie bez niej życia. I jak udało nam się dowiedzieć, walczy o jej względy. - Jarek powtarza kolegom z NOWEJ TV, że nie radzi sobie z rozstaniem, że jest mu ciężko, tęskni i łudzi się, że jeszcze uda mu się odzyskać zaufanie Beaty. Powtarza, że tak naprawdę wcale nie chciał się rozstać, a po prostu w ciężkich dla siebie chwilach znika. Chciał do niej wrócić - zdradza nasz informator.

Tadla jest jednak niewzruszona wyznaniami i prośbami byłego partnera. - Ignoruje jego SMS-y. Odpisuje tylko na te ważne, dotyczące spraw związanych z mieszkaniem. W pierwszym miesiącu od rozstania być może by do niego wróciła, ale teraz. odżyła, chce być sama. Nabrała pewności siebie i nie jest w stanie zaufać komuś, kto nadwerężył jej zaufanie - dodaje nasz rozmówca.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki