Kraśnik. Ryszard Starobrat chce zostać MISTRZEM wśród kowali: "Wykułem największą siekierę w Polsce"

2015-03-13 3:00

Kiedyś gospodarz miał w obejściu trzy siekiery: małą, żeby zapas szczapek do pieca przygotować, średnią, żeby świniaka ogłuszyć przed biciem, i dużą, żeby drzewo rąbać. Ale co zrobić z olbrzymim toporem, który wykuł Ryszard Starobrat (68 l.) z Kraśnika (woj. lubelskie)?

Pan Ryszard jest trzecim pokoleniem kowali w rodzinie, już 50 lat pracuje w kuźni. Zanim przekaże ją synowi Sławomirowi (29 l.), postanowił zrobić coś niebywałego. Stąd siekiera dla olbrzyma. - Kuliśmy ją z synem 4?dni - wspomina Starobrat, dodając, że musieli wykonać kilkadziesiąt tysięcy uderzeń młota o rozgrzany do czerwoności metal. - To nie żadna zabawka na pokaz. Można nią normalnie pracować - zapewnia. Wkrótce oficjalnie zgłosi swoją siekierę do Księgi rekordów Guinnessa jako największe narzędzie tego typu. Tylko kto weźmie ją swobodnie do ręki? Waży 12 kg, ostrze długie jest na 41 cm, a trzonek ma 120 cm długości.

Zobacz: Prawnik Durczoka, Jacek Dubois: Wnosimy kilka pozwów przeciwko dziennikarzom Wprost

Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki