Krzyż w lesie, cmentarz

i

Autor: East News

Makabryczne odkrycie koło Gliwic. Małżeństwo Sobańskich zakopano w lesie żywcem?!

2015-06-09 14:24

Usta mieli zaklejone taśmą, nogi i ręce skrępowane sznurkiem. Tkwili w ziemnym grobie obłożonym betonowymi płytami w lesie nieopodal Gliwic. Zakopano ich tu żywcem. Teraz szkielety Doroty (+35 l.) i Zbigniewa (+36 l.) Sobańskich, małżeństwa, które od 14 lat uchodziło za zaginione, wydobyli śledczy, rozwiązując jedną z najbardziej mrocznych zagadek kryminalnych ostatnich lat.

Mówiło się, że uciekli za granicę. Zgłosił się nawet świadek, który widział ich na dworcu w Neapolu. Bo jak 14 lat temu ustalili śledczy, Sobańscy, którzy prowadzili barek piwny przy stadionie w Gliwicach, byli poważnie zadłużeni. Byli dłużni wierzycielom przeszło 80 tysięcy złotych. Dostatecznie dużo, by zatrzeć za sobą wszelkie ślady. Zniknęli 13 września 2001 r. Trzy dni później na parkingu pod gliwickim supermarketem odkryto ich samochód, a w jego bagażniku kominiarki, taśmę klejącą i sznurek. Tak powstała pierwsza hipoteza śledztwa: zemsta wierzycieli. Tyle że nic więcej za nią nie przemawiało. Okazało się natomiast, że Sobańscy planowali sprzedać swoje mieszkanie i opuścić Polskę. Toteż wersję o zemście zastąpiła wersja ucieczki. Szukano ich w Polsce, szukano za granicą. Bezskutecznie. I w końcu opasłe akta sprawy wylądowały w archiwum.

- Odgrzebaliśmy je we wrześniu ubiegłego roku - mówi Tomasz Gogolin z biura prasowego śląskiej policji. Dlaczego? - Bo rozwój techniki kryminalistycznej pozwala obecnie wyodrębnić profil DNA nawet z bardzo niewielkiej ilości materiału genetycznego - dodaje Rafał Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. I tak się właśnie stało. Badając raz jeszcze dowody zebrane w sprawie Sobańskich, na jednym z przedmiotów śledczy odkryli kod genetyczny... Bogdana G., znanego policji włamywacza. Przyznał się do porwania małżonków, wskazał miejsce ukrycia zwłok i wydał swoich trzech wspólników.

Czytaj też: WARSZAWA. Śmierć na gliniankach

Okazało się, że wszyscy siedzą w więzieniu, w tym Roman C. i Tobiasz W. z wyrokami dożywocia za bestialskie zabójstwo w lutym 2004 roku Małgorzaty (+29 l.) i Pawła (+27 l.) Siudzińskich z Gliwic. Obrabowali ich, uprowadzili, a w końcu dobili. Jak ustalili śledczy, od Sobańskich mieli wyegzekwować dług. Nie udało się, więc zakopali ich w lesie. Wszystko przemawia za tym, że żywcem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki