Postanowienia noworoczne. Najtwardsi wytrzymują tydzień

2015-01-02 10:25

Wprawdzie pomysłami rzucamy jak z rękawa, ale w postanowieniach noworocznych wytrwa tylko co dwudziesta osoba. Co najczęściej sami sobie obiecujemy i dlaczego zapał kończy się po tygodniu?

W pierwszych dniach nowego roku, co drugi Polak szykuje listę postanowień, które obiecuje sobie spełnić w nadchodzącym roku. Co ciekawe, listy te często nie różnią się od siebie znacznie. Co najczęściej sobie obiecujemy?

Aż 42% Polaków planuje przejście na dietę, rzucenie palenia i ograniczenie picia alkoholu. 20-30% chce zmienić pracę, awansować i więcej zarabiać - tak przedstawiają się dane OBOP.

Paradoksalnie z jednej strony kochamy postanowienia noworoczne, które podnoszą nas na duchu, z drugiej strony frustrują nas, bo po jakimś czasie okazuje się, że brak u nas zapału i silnej woli. Czyżbyśmy wszyscy wierzyli w magiczne działanie myślenia o postanowieniach? Niestety, myślenie nie wystarcza.

Jak podkreślają psychologowie, bardzo często robimy postanowienia noworoczne, ponieważ przedstawiają przed nami przyjemną wizję przyszłości. Zazwyczaj przecież marzymy o przyjemnych rzeczach, które mają poprawić nasz komfort życia. Marzymy o "ja idealnym".

Zobacz: W 2015 r. nie wypoczniesz! Aż 6 świątecznych dni wypada w weekend

Niestety najczęściej na marzeniach się kończy. Aż 86% zakłada, że wypisane na kartce cele spełnią się w określonym czasie. Płonne nadzieje. Zaledwie co dwudziestemu Polakowi udaje się wytrwać w postanowieniach noworocznych. Reszta już po krótkim czasie zaczyna frustrować się, a brak zapału i silnej woli niszczy nasz plan idealny.

Socjolog Jacek Santorski nieskuteczność noworocznych postanowień wiąże z dość powszechną skłonnością do myślenia magicznego - stąd naiwne przekonanie, że sama chęć zmiany, zadeklarowanie jej, przyniesie sukces - czytamy na wyborcza.pl.

Jak wynika z badań, w spełnianiu celów pomaga druga osoba, która wspiera nas w utrzymaniu nowej diety, rzucaniu palenia, czy regularnym uprawianiu sportów.

Recepta na wytrwałość?

Nie należy narzucać sobie zbyt rygorystycznych nakazów. Jeśli wymyślimy sobie codzienne ćwiczenia, raczej szybko skończy nam się zapał. Dobrze jest też dochodzić do danego celu małymi kroczkami. I tak np. jeden kilogram na tydzień brzmi lepiej niż 20 kilogramów na miesiąc. Postanowienie musi być właściwie sformułowane, np. nie "nie będę tyle jeść", bo wywiera to na nas zbyt dużą presję, tylko "zjem połowę zwykłej porcji".

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki