Praga ocali pamiątki po prezydencie Ryszardzie Kaczorowskim

2015-04-20 4:00

Burmistrz Pragi-Północ pragnie godnie wyeksponować pamiątki po Ryszardzie Kaczorowskim. Jednak nie w budynku przy Ząbkowskiej, w którym znajdują się one dziś, lecz być może w Muzeum Pragi.

Dziś okaże się, czy dojdzie do zaplanowanej na jutro komorniczej egzekucji w lokalu przy ul. Ząbkowskiej 23/25, w którym mieściło się biuro ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego (+91 l.). Lokal jest zadłużony przez poprzednich najemców na ponad 211 tys. zł. a teraz zajmuje go bezumownie Instytut Tradycji Rzeczypospolitej, który urządził w dawnym biurze prezydenta nieformalne muzeum z zebranymi tam pamiątkami.

W depozyt przekazała je małżonka prezydenta. Są tam m.in. znalezione we wraku tupolewa paszport i różaniec. Czy te pamiątki mają szansę zostać na Pradze? - Tak, ale na pewno nie w budynku przy Ząbkowskiej - mówi burmistrz Paweł Lisiecki (37 l.) z PiS. Po naszym tekście zarząd dzielnicy podjął uchwałę o wystąpieniu do prezydentowej Karoliny Kaczorowskiej (85 l.) z propozycją wyeksponowania tych pamiątek np. w Muzeum Pragi.

- Zależy nam na godnym ich upamiętnieniu. Absolutnie nie mogą ucierpieć przy odzyskiwaniu lokalu. Ale my na razie oficjalnie nawet nie wiemy, co tam jest, dlatego komornik ma za zadanie wydać nam lokal. Po niedzieli zdecydujemy, czy ma tam rzeczywiście wejść - mówi Lisiecki.Szef Instytutu zbywa kwestie zadłużenia i ucieka się do próby szantażu: "Albo na Ząbkowskiej, albo nigdzie!". - Miejsce tych przedmiotów jest tam, gdzie było biuro prezydenta, albo w Londynie. Nikt nie zamierza ich oddawać, choć są już propozycje, by przenieść je na Pragę-Południe czy Ochotę. Prawdopodobniej jednak wrócą do Londynu - odpowiada Gniewomir Rokosz-Kuczyński, dyrektor Instytutu Tradycji Rzeczypospolitej.

Jednak pani prezydentowej jeszcze o zdanie nie pytał, bo przechodzi ona właśnie żmudną rehabilitację po chorobie.

Zobacz: Syn Violetty Villas walczy o dom swej matki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki