Sędziowie się pomylili. 14-latek skazany na śmierć był NIEWINNY! Był tak maleńki, że siadając na KRZEŚLE ELEKTRYCZNYM musiał usiąść na książce

2014-12-19 12:40

Sąd po 70 latach od egzekucji stwierdził, że 14-letni George Stinney był niewinny. Chłopak najprawdopodobniej padł ofiarą rasizmu, który w 1944 roku szerzył się w Stanach Zjednoczonych. Była to najmłodsza osoba skazana na krzesło elektryczne w USA w XX wieku.

Decyzję o karze śmierci podjęto w przeciągu dwóch godzin. Na ławie przysięgłych siedziało kilkunastu białych ludzi, którzy bez zbędnej polemiki skazali 14-latka na krzesło elektryczne. Bez odpowiedniego adwokata, bez wyraźnych dowodów, z rasistowskimi przekonaniami w głowie. Od schwytania do egzekucji minęły zaledwie trzy miesiące. Od początku wszystko było zaplanowane tak, aby chłopak zapłacił za rzekome zabójstwo najwyższą karę - czytamy na tvn24.pl.

George Stinney został oskarżony o gwałt i zabójstwo dwóch białych dziewczynek. 11-letnia Betty i 8-letnia Mary zmarły od kilku uderzeń metalową belką. George spotkał się z nimi dzień wcześniej. Kiedy znaleziono ciała dzieci, 14-latek został zabrany na komisariat. W jaki sposób drobny 14-latek uniósłby wielką, metalową belkę i zadał nią kilkanaście ciosów? To pytanie zadano dopiero po 70 latach.

Mimo, że chłopakowi przydzielono adwokata, nie wysilił się on, aby uratować swojego klienta przed krzesłem elektrycznym. W czasie procesu nie odzywał się i nie poinformował rodziny, że ta może odwoływać się od wyroku. Wprawdzie chłopiec przyznał się do winy, jednak zeznania najprawdopodobniej zostały wymuszone, a jedyny świadek torturowany.

W czasie procesu do sądu wpływało wiele apelacji o uniewinnienie. Podkreślano również, że w tym samym czasie inny 16-latek oskarżony o morderstwo dostał wyjątkowo łagodny wyrok - czytamy na tvn24.pl.

Zobacz: Kara śmierci dla Mariusza Trynkiewicza była sprawiedliwa? "Zasłużył na nią"

Zbyt drobny na egzekucję

14-letni George był zbyt drobny, aby egzekucja odbyła się w prawidłowy sposób. Idąc przez salę pełną świadków, ściskał w dłoni Biblię. Strażnicy mieli problem z zapięciem pasów na drobnych rączkach chłopca. Musiał on siedzieć na książce telefonicznej, aby dosięgnąć do pasów na głowę. Świadkowie uznali egzekucję za wyjątkowo makabryczną. Zbyt duża maska spadła z twarzy chłopca ukazując jego przerażoną twarz.

Segregacja rasowa

Obrońcy praw człowieka od lat domagali się rewizji wyroku. Podkreślali, że zabarwiony był on rasizmem, a dowody były niewystarczające. - W czwartkowej decyzji sędzia podkreśliła, że w czasie procesu Stinney nie miał zapewnionych podstawowych praw gwarantowanych przez konstytucję. Jak dodała, wyznaczony przez sąd obrońca nie zrobił "niemal nic", by uchronić chłopca przed karą - podaje tvn24.pl.

W latach 40. w Karolinie Południowej królowało prawo Jima Crowa, które w dużej mierze ograniczało prawa czarnoskórych obywateli. Jego głównym celem było pogłębienie segregacji rasowej.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki