Ania Lisewska nie trakuje planu bicia rekordu jako szansy na zarobienie pieniędzy. Nie chce rezygnować z planów zdobycia wykształcenia i zrobienia kariery w firmie, w której pracuje. Seksmaratony traktuje tylko jako możliwość spędzenia wolnego czasu, bo jak sama mówi...
>>> Ania Lisewska: Polki potrzebują mężczyzn do zarabiania
- Kocham seks, kocham facetów, kocham rozrywkę, imprezy i życie na luzie - stwierdziła w wywiadzie dla Se.pl. - Studiuję marketig i zarządzanie Firma, w której pracuję, widzi "potencjał" mojej osoby i postanowiła mi pomóc. Odcięłam się od rodziny i znajomych, ponieważ nigdy nie mogłam na nich liczyć. Pomaga mi jedna osoba, która jest moim "aniołem" i zawsze mogę na nią liczyć. Prywatnie interesuję się modą i podobno projektuję ładne ubrania.
>>> Lisewska o seksmaratończykach: Kochają seks analny
Anna już 9 sierpnia będzie próbować pobić kolejny rekord w Pradze. Ostatnio udało się jej uprawiać seks z 50 mężczyznami w 14 godzin. Czesi, którzy przyjdą na seksmaraton, pomogą jej też zbliżyć się do upragnionego wyniku, przespania się ze 100 tysiącami kochanków.