Dominik Godziek

i

Autor: ARCHIWUM PRYWATNE Dominik Godziek

"Przyjacielu, do zobaczenia na niebieskich boiskach". Dominik zginął podczas szychty w KWK Pniówek

W kopalni Pniówek w Pawłowicach wciąż trwa akcja ratownicza. W nocy z 19 na 20 kwietnia doszło tam do wybuchów metanu, wskutek czego zginęło 5 osób, 21 zostało rannych, a 6 osób wciąż jest poszukiwanych. Jedną z ofiar tej katastrofy jest Dominik Godziek. Słowa, jakimi żegnają go przyjaciele z LKS Brzeźce i Czarni Piasek, rozdzierają serce.

"Przyjacielu, do zobaczenia na niebieskich boiskach". Dominik zginął podczas szychty w KWK Pniówek

W środę, 20 kwietnia, kilkanaście minut po północy w kopalni Pniówek w Pawłowicach doszło do wybuchu i zapalenia metanu. Zgodnie z informacjami JSW, w rejonie ściany N-6, gdzie prowadzono wydobycie, na poziomie 1000 metrów, było 42 pracowników. Trwa poszukiwanie 7 pracowników. Niestety, w wyniku tego zdarzenia zginęło 5 osób.

Czytaj także: Tragedia w kopalni Pniówek! Morawiecki przekazał tragiczne wieści. Nadzieja powoli gaśnie [RELACJA]

Jedną z ofiar jest Dominik Godziek, wieloletni prezes LKS Brzeźce.

"Z głębokim żalem informujemy, że dziś dotarła do nas bardzo przykra informacja. Nasz były zawodnik, Prezes, członek zarządu podokręgu Tychy, ale przede wszystkim PRZYJACIEL Dominik (...) nie żyje. Spoczywaj w pokoju przyjacielu" - napisali przedstawiciele LKS Brzeźce.

"Przyjacielu, do zobaczenia na niebieskich boiskach..." - napisali koledzy Dominika z Czarni Piasek.

Dominik, był wielkim fanem piłki nożnej, współprowadził stronę na Facebooku FutPless - Pszczyńska Piłka.

"Z samego rana otrzymałem bardzo przykrą informację, Dominik, założyciel Pszczyńskiej Piłki,mój przyjaciel, mąż, ojciec i przede wszystkim bardzo dobry człowiek zginął w wybuchu metanu na Pniówku, trudno mi cokolwiek napisać... Dominiku.. bez Ciebie ta strona już nie ma sensu, to ty byłeś głównym filarem, tylko Ciebie mogłem prosić o pomoc przy pisaniu artykułów, byłeś i jesteś dla mnie wzorem do naśladowania.. Żegnaj, jeszcze kiedyś się zobaczymy, kibicuj nam z góry" - napisał administrator.

Dominik Godziek miał 37 lat, osierocił troje dzieci, pozostawił pogrążoną w smutku żonę.

Po godzinie 18 JSW podało o chwilowym wstrzymaniu akcji, z uwagi na trudne warunki, czyli przekroczenie dopuszczalnych stężeń gazów. O chwilowym wycofaniu zdecydował kierownik akcji. Ratownicy zostali wycofani do czasu wydłużenia linii chromatograficznej bliżej ściany N-6, która służy do ciągłych pomiarów stężeń gazów. Ratownicy prowadzą działania, które mają umożliwić dalszą bezpieczną penetrację wyrobiska przez zastępy i dotarcie do poszkodowanych.

WYBUCH W KOPALNI PNIÓWEK
Sonda
Czy kopalnie w Polsce powinny zostać zlikwidowane?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki