
Pani Michalina Kosicka, mieszkanka Zalesia w powiecie nakielskim, 14 kwietnia świętowała swoje setne urodziny. Ten niezwykły jubileusz był pełen ciepła, wzruszeń i wspomnień – zarówno tych radosnych, jak i trudnych.
Zobacz: Rodzinne wakacje zamieniły się w koszmar! Bydgoszczanka potrzebuje pilnej pomocy na Majorce
Z tej okazji odwiedził ją członek zarządu województwa Dariusz Kurzawa, wręczając jej wyjątkowe wyróżnienie – medal Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis, przyznawany przez marszałka województwa kujawsko-pomorskiego.
Urodzona w 1925 roku w Górkach Dąbskich pani Michalina dorastała w wielodzietnej rodzinie. Już jako nastolatka musiała przerwać naukę, by pomóc bliskim. Czas wojny naznaczył jej życie wysiedleniem i przymusową pracą, ale nie odebrał jej pogody ducha. Po wojnie oddała się działalności społecznej – działała w harcerstwie i PCK, zawsze gotowa nieść pomoc innym.
W 1949 roku poślubiła Waleriana Kosickiego, byłego partyzanta. Razem stworzyli dom pełen miłości, w którym wychowali czworo dzieci. Dziś pani Michalina cieszy się towarzystwem ośmiorga wnucząt i dziesięciorga prawnucząt. Rodzina z radością słucha jej barwnych opowieści, a wnuki z uśmiechem podjadają słodycze z jej miseczki.
Choć ma sto lat, wciąż imponuje energią – gra na harmonijce ustnej, ogląda filmy przyrodnicze i z humorem wspomina czasy młodości. Wierzy, że kluczem do długowieczności jest równowaga: praca i radość, obowiązek i przyjemność. Jak sama mówi: – Trzeba mieć dla kogo żyć, nie narzekać… i pozwolić sobie na słodkie przyjemności!
Pani Michalina jest nie tylko skarbnicą wspomnień i żywą lekcją historii, ale też inspiracją – jak z optymizmem i ciepłem serca przeżyć cały wiek.