Tragedia w Grudziądzu. Nie żyje 1,5-miesięczna dziewczynka. Szokujące zarzuty dla rodziców

i

Autor: RitaE/cc0/pixabay Grudziądz: Mieszkańcy uczczą pamięć zmarłej Adusi. Razem pójdą pod zakład karny - zdjęcie ilustracyjne

Grudziądz: Mieszkańcy uczczą pamięć zmarłej Adusi. Razem pójdą pod zakład karny

Ta tragedia wstrząsnęła całym Grudziądzem. Od kilku dni mówi się wyłącznie o tym, co rozegrało się za drzwiami mieszkania na ulicy Groblowej. To tam mająca zaledwie 6. tygodni Adrianna przechodziła przez prawdziwe piekło. Dziewczynka miała być bita przez ojca tak dotkliwie, że jej malutkie ciało pokrywały same siniaki. Grudziądzanie postanowili uczcić pamięć zmarłej dziewczynki i organizują marsz.

Grudziądz: Mieszkańcy uczczą pamięć zmarłej Adusi. Razem pójdą pod zakład karny

W niedzielę, 17 października o godzinie 12:00 odbędzie się wyjątkowy marsz dla uczczenia pamięci zmarłej Adrianny. Jak wyjaśniają organizatorzy, miejscem zbiórki jest Rynek w Grudziądzu. Stamtąd marsz wyruszy pod kamienicę przy ul. Groblowej, gdzie rozegrała się tragedia. Potem grudziądzanie ruszą pod zakład karny przy ul. Generała Sikorskiego.

Czytaj: Grudziądz: Malutka Adusia była bita zawsze, gdy płakała. Jej rodzice trafili do więzienia

- Można przynieść znicze, maskotki. Chcemy też wypuścić w niebo białe balony, aby uczcić pamięć tych małych aniołków: Adusi i Tomusia, tym bardziej że niedługo kolejna, czwarta rocznica śmierci chłopca - mówią pomysłodawcy akcji.

Przypomnijmy - o śmierci 6-tygodniowej dziewczynki funkcjonariusze zostali powiadomieni w niedzielę, 10 października. Jak ustalono w toku prowadzonych czynności, niemowlę zostało przetransportowane do szpitala przez Zespół Ratownictwa Medycznego z jednego z mieszkań na ulicy Groblowej w Grudziądzu. Mimo szybko podjętej reanimacji, nie udało się uratować dziewczynki.

Zobacz także: Grudziądz: Ciało 1,5-miesięcznej Adusi pokrywały liczne siniaki. Zmarła, bo nikt jej nie pomógł

Prawda o krótkim życiu dziewczynki okazała się tragiczna. Lekarze odkryli na jej pośladkach i pleckach siniaki. Dziewczynka praktycznie od urodzenia była katowana. Była bita przez swojego ojca dlatego, że płakała. Dlatego miała siniaki. Jej mama, by chronić swojego partnera, gdy dziewczynka zachorowała nie chciała pójść do lekarza. Bała się, że prawda wyjdzie na jaw. Adrianna miała 40 stopni gorączki, a jej mama przez siniaki nie wezwała karetki wcześniej...

Śledczy na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego postawili 30-letniemu ojcu, Adrianowi D. zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad córką. 31-letnia matka usłyszała natomiast zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prokurator wystosował wniosek do sądu o tymczasowy areszt. We wtorek sąd przychylił się do wniosku prokuratury i wobec obojga podejrzanych zastosował trzymiesięczny areszt.

Sonda
Jaki wyrok powinien usłyszeć ojciec malutkiej Adrianny?
Rodzice malutkiej Adrianny z Grudziądza z zarzutami. Trafili do więzienia na 3 miesiące

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki