Historia fordońskiego więzienia sięga 1772 roku, kiedy miasto Fordon po zaborze znalazło się w granicach Prus. Z czasem powstał tu jeden z największych zakładów karnych dla kobiet w kraju. W najtrudniejszych okresach przebywało w nim nawet 450 więźniarek. Trafiały tu zarówno pospolite przestępczynie, jak i kobiety skazane w głośnych procesach sądowych. Jedną z najbardziej znanych osadzonych była Rita Gorgonowa – bohaterka jednej z najsłynniejszych spraw kryminalnych lat 30. XX wieku.
Polecany artykuł:
Najbardziej dramatyczny rozdział w historii więzienia przypadł na okres II wojny światowej. Do Fordonu kierowano transporty Polek i Żydówek, które często po krótkim pobycie były wywożone dalej – do obozów koncentracyjnych, m.in. do Auschwitz. Warunki panujące w zakładzie były skrajnie brutalne. Kadra więzienna składała się wyłącznie z Niemek, które znane były z wyjątkowego okrucieństwa wobec polskich więźniarek. Stosowano bicie gumowymi pałkami, głodzenie, odbieranie wody, zakazywano kontaktów z rodziną. Tortury były na porządku dziennym, a krzyki i jęki maltretowanych kobiet rozbrzmiewały w murach więzienia niemal bez przerwy.
Więzienie dla kobiet funkcjonowało w Fordonie do 1983 roku. Po jego zamknięciu obiekt przeszedł częściowy remont i zmienił przeznaczenie. Dziś jest to oddział dla mężczyzn, dysponujący 616 miejscami. Choć obecnie pełni zupełnie inną funkcję, historia tego miejsca wciąż budzi grozę i przypomina o tragediach, jakie rozgrywały się za jego murami.