Rodzinna tragedia w Rojewie. Siedmioro sierot i słowa wójta, które chwytają za serce

2025-11-06 15:30

W Rojewie wszyscy zadają sobie jedno pytanie: dlaczego los tak okrutnie doświadcza dobrych ludzi? Cztery lata temu siedmioro dzieci straciło mamę. Teraz, tuż przed Wszystkimi Świętymi, zmarł ich tata. Dzieci zostały same – bez rodziców, bez opiekuna prawnego i z wstrzymanymi świadczeniami. Mieszkańcy, gmina i sąsiedzi ruszyli z pomocą, by nie dopuścić do rozdzielenia rodzeństwa.

Rodzeństwo

i

Autor: Pomagam.pl; gov.pl/ Materiały prasowe
Super Express Google News

W Rojewie tę rodzinę znają wszyscy. Nawet na wsi siedmioro dzieci to dziś rzadkość. Pierwszy cios spadł na nich cztery lata temu.

Agnieszka wtedy zmarła. Najmłodsza córeczka miała niespełna roczek. On pracował praktycznie na dwóch etatach, żeby utrzymać rodzinę. Tynki kładł, płytki, robił wszystko, byle dzieciom niczego nie brakowało. Porządny był i dzieci też grzeczne, dobrze wychowane – mówi jedna z mieszkanek Rojewa. 30 października nagle zmarł pan Mikołaj – ojciec Agaty, Dominika, Piotrka, Patryka, Jacka, Bogusia i Marcjanny. Najstarsza z rodzeństwa, 19-letnia Agata, dopiero rozpoczęła studia w Poznaniu. Wcześniej pomagała ojcu w opiece nad młodszym rodzeństwem.

Dzieci mieszkały razem z dziadkami. – Babcia ma blisko osiemdziesiąt lat. Nie da rady z taką gromadką – mówią mieszkańcy. Pani Teresa, babcia dzieci, nie może powstrzymać emocji. – Nie mam sił... – powiedziała tylko, ze łzami w oczach. Sprawą od pierwszych dni żyje cała gmina.

-Jak mam ich nie znać, skoro ich dom stoi obok urzędu gminy? - mówi w rozmowie z nami wójt Rojewa, Rafał Żurowski (47 l.). Żurowski podkreśla, że ze względu na przepisy nie może zdradzać szczegółów, ale zapewnia, że rodzina nie zostanie pozostawiona sama sobie. - Monitorujemy sytuację, jesteśmy w kontakcie z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych - wyjaśnia.

To ważne, bo po śmierci ojca wstrzymano wypłaty świadczenia 800 plus - aż do momentu, gdy sąd wyznaczy dzieciom opiekuna prawnego. Bez tego i bez wsparcia gminy rodzeństwo mogłoby zostać rozdzielone i trafić do domów dziecka.

-Trójka chłopaków świetnie gra w piłkę. Najstarszym z nich zainteresował się klub z Inowrocławia. My, jako urząd, zatrudniliśmy osobę z rodziny, by pomagała dzieciom na co dzień - dodaje wójt.

Na szczęście lokalna społeczność nie pozostała obojętna. Mieszkańcy i przyjaciele rodziny natychmiast zorganizowali zbiórkę pieniędzy. W krótkim czasie udało się zebrać ponad 200 tysięcy złotych. Zebrane środki mają zostać przeznaczone na pogrzeb, bieżące potrzeby dzieci i wsparcie w pierwszych, najtrudniejszych miesiącach po tragedii.

Wójt gminy Rojewo mówi o sytuacji siódemki rodzeństwa, ktore w przeciągu trzech lat straciły najpierw matkę rodziny, następnie ojca

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki