Do tragedii doszło we wtorek, 10 października ok. godziny 18:40. Przybyli na miejsce ratownicy natychmiast przystąpili do reanimacji leżącego na jezdni motocyklisty. Jak wstępnie ustalili mundurowi, kierujący jednośladem marki BMW najechał na tył rozrzutnika doczepionego do ciągnika rolniczego. Niestety siła uderzenia była ogromna i poszkodowany zmarł. Jak się okazało, był to strażak Jacek z bydgoskiej jednostki. Mężczyzna na co dzień mieszkał w Szubinie, a pracował w Bydgoszczy.
Zobacz: Miał być ślub, był pogrzeb. Paulina widziała, jak umiera jej narzeczony
- Ostatnie lata służby spędził w Stanowisku Kierowania Komendanta Miejskiego PSP w Bydgoszczy. Był nie tylko doświadczonym i rzetelnie wykonującym zadania służbowe funkcjonariuszem, ale przede wszystkim dobrym kolegą, przyjacielem, u którego uśmiech nie znikał z twarzy. Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, dzisiaj wiemy, że to nieprawda. Łączymy się w bólu z rodziną, znajomymi, funkcjonariuszami, druhami i wszystkimi, którzy znali Jacka. Dzisiaj nasze serca przepełnione są bólem i rozpaczą - taki wpis pojawił się na profilu w mediach społecznościowych Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.
Wyrazy współczucia płyną z całego regionu
Tragiczna śmierć strażaka Jacka poruszyła jednostki w całym regionie. - Do zobaczenia Jacku w niebiańskiej remizie! - mówią strażacy z OSP w Szubinie, gdzie przez wiele lat, jako ochotnik, działa Jacek. - Bardzo współczuję. Miałem okazję poznać Jacka jako motocyklistę. To był super gość - pisze jeden z internatów.