- W sobotę, 13 grudnia nad ranem w Borównie pod Bydgoszczą wybuchł pożar domu, w którym mieszkało małżeństwo: 86-letni Stanisław i 69-letnia Felicja, oboje zginęli w pożarze.
- Pożar wybuchł około godziny 4:00, a ogień szybko objął drewniany budynek, uniemożliwiając sąsiadom i strażakom udzielenie pomocy.
- Policja zabezpieczyła teren i prowadzi śledztwo w celu ustalenia przyczyn i okoliczności tragedii.
- To byli moi najbliżsi sąsiedzi - mówi nam poruszony Sebastian Horodecki, sołtys Borówna pod Bydgoszczą (województwo kujawsko-pomorskie). - Pożar wybuchł nad ranem, około czwartej. To był ogromny hałas. Gdy wyjrzałem przez okno, zobaczyłem wielką łunę ognia - relacjonuje. – Ogień był tak duży, że nie dało się wejść do środka. Niczego nie można było już zrobić - dodaje.
Tragiczny pożar w Borównie pod Bydgoszczą. Skomplikowana akcja straży
Do tragedii doszło w sobotę, 13 grudnia. Na miejsce jako pierwsi dotarli strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej, a następnie zastępy Państwowej Straży Pożarnej z Bydgoszczy. Akcja gaśnicza była bardzo trudna, bo płomienie błyskawicznie objęły drewniany budynek.
W niewielkim domku, położonym niedaleko posesji sołtysa, mieszkało starsze małżeństwo, które zdecydowało się spędzić na wsi jesień swojego życia. Dom kupili dwie dekady temu. Pan Stanisław miał 86 lat, a jego żona Felicja 69. Po ugaszeniu pożaru z budynku niewiele zostało.
Na miejscu tragedii pojawili się również policjanci, którzy zabezpieczyli teren i rozpoczęli wstępne czynności procesowe. Śledczy będą teraz ustalać dokładne przyczyny i okoliczności pożaru, w którym zginęło małżeństwo. Tragiczne w skutkach zdarzenie poruszyło lokalną społeczność. Pod przejmującym wpisem sołtysa w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo kondolencji i słów wsparcia, skierowanych do rodziny ofiar. Nasza redakcja przyłącza się do kondolencji.