- Brytyjska policja potwierdziła, że ludzkie szczątki znalezione w październiku w Leicester należą do Małgorzaty Wnuczek z Inowrocławia. Kobieta zaginęła niemal 20 lat temu.
- Polka była ostatni raz widziana 31 maja 2006 roku w Leicester, gdy wsiadała do autobusu w drodze z pracy do centrum miasta.
- Śledztwo w sprawie śmierci kobiety jest w toku, a brytyjskie służby współpracują z polską policją w celu ustalenia dokładnych okoliczności zdarzenia.
Koniec 18-letnich poszukiwań Małgorzaty Wnuczek. Policja w Leicester potwierdza najgorsze
Makabryczne odkrycie w Leicester znalazło swój tragiczny epilog. Jak dowiedział się reporter Radia ESKA, brytyjscy funkcjonariusze poinformowali, że szczątki znalezione jesienią na terenie Great Central Way to zaginiona w 2006 roku Małgorzata Wnuczek. Tożsamość została ostatecznie potwierdzona dzięki specjalistycznym badaniom DNA. Obecnie trwa przygotowywanie dokumentacji dla koronera, który formalnie orzeknie o przyczynie zgonu.
Mimo przełomu śledztwo wciąż jest w toku. Jak przekazała brytyjska policja „śledztwo w sprawie Polki jest otwarte i nadal prowadzone. Pozostajemy w kontakcie z naszymi kolegami w Polsce. Wspólnie pracujemy nad ustaleniem, co dokładnie stało się z Małgorzatą Wnuczek”. Policjanci podkreślają, że rodzina zmarłej, która przez 18 lat czekała na jakąkolwiek wiadomość, została objęta specjalistycznym wsparciem. W sprawie zatrzymano wcześniej 39-letniego mężczyznę, któremu postawiono zarzut utrudniania śledztwa, jednak został on zwolniony.
Tajemnicze zaginięcie Polki w 2006 roku. Co stało się z Małgorzatą Wnuczek w Leicester?
Dramat Małgorzaty Wnuczek rozpoczął się 31 maja 2006 roku. To właśnie wtedy 27-letnia wówczas Polka była widziana po raz ostatni. Kamery monitoringu zarejestrowały, jak wsiada do autobusu w Leicester, którym miała dojechać z miejsca pracy do centrum miasta. Pracowała w firmie Peter Jackson Logistics przy Sunningdale Road. Dwa dni wcześniej, 29 maja, wysłała ostatnią wiadomość SMS do swojej rodziny w Inowrocławiu. Od tamtej pory kontakt z nią się urwał, a jej telefon zamilkł na zawsze.
Przez lata śledczy brali pod uwagę różne scenariusze, w tym ucieczkę i rozpoczęcie nowego życia. Jednak z biegiem czasu coraz bardziej prawdopodobna stawała się wersja o tragicznym finale. Już kilka lat temu Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy, która prowadziła równoległe postępowanie, nie wykluczała, że kobieta mogła paść ofiarą zabójstwa na tle osobistym.