W miejscowości Stare Kurowo, niedaleko Strzelec Krajeńskich, w województwie lubuskim doszło do makabrycznych scen. Jak opisuje "Fakt", Krystyna M. zaplanowała okrutne zabójstwo męża. "Wpadła na pomysł, że zabije męża, dosypując kreta do mleka, które lubił pić. Tak też zrobiła. Wsypała żrący środek do udrożniania rur i wymieszała z mlekiem. Butelkę wstawiła do lodówki. Potem obserwowała, co się będzie działo. Mąż Krystyny wypił mleko z kretem, po chwili poczuł potworny ból w przełyku i żołądku. Krystyna nie zrobiła nic by mu pomóc. Czekała na jego śmierć. Na pomoc ojcu ruszyła córka. Podała mu leki wymiotne i tym samym najprawdopodobniej uratowała mu życie", czytamy w relacji. Mężczyzna ostatecznie trafił do szpitala i przeżył.
"Kret" poparzył mężczyźnie przełyk, a jego żona Krystyna została zatrzymana. Trafiła już do tymczasowego aresztu, grozi jej dożywotnia kara więzienia. Kobieta przyznała się do tego, że dolała do mleka śmiertelnie groźną "niespodziankę", ale nie przyznała się, że chciała zabić męża. Wkrótce Krystyna M. trafi przed oblicze sądu, gdzie będzie się tłumaczyć. Śledczy nie zdradzają bowiem, dlaczego kobieta posunęła się do czegoś takiego.
Polecany artykuł: