Maluszek przeszedł 500 metrów i wpadł do wody! Kulisy dramatu na jeziorze w Antoninie [REKONSTRUKCJA ZDARZEŃ]

i

Autor: Super Express Maluszek przeszedł 500 metrów i wpadł do wody! Kulisy dramatu na jeziorze w Antoninie [REKONSTRUKCJA ZDARZEŃ]

Maluszek przeszedł 500 metrów i wpadł do wody! Kulisy dramatu na jeziorze w Antoninie [REKONSTRUKCJA ZDARZEŃ]

Z jeziora Szperek w Antoninie (pow. ostrowski) wyłowiono 2,5-letnie dziecko. Długa reanimacja nie pomogła i nie udało się go uratować. Jak doszło do tych makabrycznych wydarzeń? Przygotowaliśmy rekonstrukcję zdarzeń.

Do dramatycznych wydarzeń doszło na terenie ośrodka wypoczynkowego LIDO w Antoninie. W czwartkowy poranek, około godz. 7:00, nad jeziorem Szperek zauważono w wodzie dziecko. Ciało malucha dryfowało w okolicach pomostu. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, które wyciągnęły go na powierzchnię. Kilkadziesiąt minut trwała reanimacja dziecka. Najpierw prowadzili ją strażacy, a następnie ratownicy medyczni, którzy przyjechali na miejsce. Na miejsce wezwano także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety dziecka nie udało się go uratować. Lekarz, który przyjechał na miejsce stwierdził zgon.

ZOBACZ: Antonin: Mały chłopiec utopił się w jeziorze. Kim jest rodzina dziecka?

W niewyjaśnionych okolicznościach dziecko na chwilę oddaliło się od rodziców. Między domkiem, w którym wypoczywała rodzina, a brzegiem jeziora było około 500 metrów. Nieoficjalne doniesienia mówią o tym, że maluch miał na sobie tylko pieluszkę. Rodzina przyjechała do Antonina na wakacje w środę około godz. 19:00. Niestety wypoczynek skończył się wielką tragedią.

CZYTAJ: Antonin: Chłopiec utopił się w jeziorze. Matka dziecka była pijana [NOWE FAKTY]

Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja pod nadzorem prokuratora. Policjanci informują, że trwa ustalanie okoliczności, w jakich dziecko znalazło się w wodzie. Do sprawy będziemy wracać.

Małe dziecko utopiło się w jeziorze

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki