Pijani rozjechali matkę z 4-letnią córeczką

i

Autor: Jarosław Kubalski/Radio Kielce

Daleszyce: Po pijanemu śmiertelnie potrącił matkę i jej 4-letnią córkę. Usłyszał zarzuty

2021-08-17 18:27

Tragedia w Daleszycach (woj. świętokrzyskie) wstrząsnęła całą Polską. 39-latek, który w niedzielę, 15 sierpnia, po pijanemu spowodował koszmarny wypadek, w którym zginęła 37-letnia koieta i jej 4-letnia córka, usłyszał zarzuty. Mężczyzna, który poruszał się samochodem krewnego, bez jego zgody, miał trzy promile alkoholu w organizmie. Michał Z. usłyszał już zarzuty i trafił do aresztu. Ile mu grozi?

Według ustaleń śledczych mężczyzna kierował osobowym volkswagenem w terenie zabudowanym z nadmierną prędkością. 37-letnią kobietę i jej 4-letnią córkę potrącił, gdy przechodziły przez jezdni. Obie poniosły śmierć na miejscu. Kierujący uciekł, odjeżdżając wraz z dwoma pasażerami.

Czytaj więcej: Zabrał nie swój samochód, pijany zabił matkę i córkę w Daleszycach? [NOWE FAKTY]

Jak poinformował Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach, w sprawie wykonano szereg czynności procesowych: przesłuchano świadków zdarzenia, zabezpieczono nagrania z monitoringu, dokonano oględzin pojazdu. We wtorek wykonane zostały sekcje zwłok ofiar wypadku. Z zebranego materiału dowodowego wynika, że w chwili zdarzenia samochodem kierował 39-letni Michał Z., któremu prokurator przedstawił we wtorek trzy zarzuty.

- Pierwszy związany z umyślnym sprowadzeniem katastrofy w ruchu lądowym w następstwie umyślnego naruszenia reguł bezpieczeństwa, a w tym przekroczenia prędkości, kierowania w stanie nietrzeźwości, a w konsekwencji śmiertelnego potrącenia 37-latki i jej 4-letniej córki oraz ucieczki z miejsca zdarzenia – poinformował prok. Daniel Prokopowicz.

Ciąg dalszy artykułu pod galerią

Drugi zarzut jest związany z kierowaniem samochodem w stanie nietrzeźwości, natomiast trzeci - z "zaborem pojazdu mechanicznego w celu krótkotrwałego użycia".

39-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Mężczyzna trafił do aresztu, gdzie spędzi kolejne 3 miesiące. Michałowi Z. grozi kara łączna do 20 lat pozbawienia wolności.

Pozostali dwaj pasażerowie volkswagena, którzy również byli pijani, nie usłyszeli żadnych zarzutów. Jak dodał prokurator: "Zebrany materiał dowodowy nie daje podstaw do przedstawienia im zarzutów. To oczywiście może się jeszcze zmienić".

Czytaj więcej: Daleszyce: Wytrzeźwiał i przyznał, że był sprawcą wypadku. Zginęła mama z córeczką

Sonda
Czy kary dla pijanych kierowców powinny być zaostrzone?
Makabryczny wypadek na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie. Jedna osoba nie żyje

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki