Po makabrycznym znalezisku na mieszkańców Skarżyska-Kamiennej padł blady strach. Wielu obawiało się, że spokojne dotąd miasto będzie zmagać się z nieznanym zagrożeniem. Policja nie zlekceważyła niepokojącego odkrycia i natychmiast zajęła się krwawym palcem.
- Sytuacja wyjaśniła się w toku szybkich dalszych czynności, dotarliśmy do właściciela palca - informuje sierżant sztab. Izabela Romanowska z biura prasowego skarżyskiej policji. - Okazało się, że "zguba" należy do mieszkańca Skarżyska, który naprawiał motor przed garażem. Był to nieszczęśliwy wypadek, wskutek niefortunnej czynności mężczyzna obciął sobie kawałek palca - dodaje.
Zakrwawiony kawałek palca leżący na murku mógł dziwić. Oficer prasowa wyjaśnia jednak, że najprawdopodobniej kontuzjowany mężczyzna spisał już odcięty kawałek na straty i zamiast liczyć na przyszycie przez lekarza, udał się po pomoc, by zatamować krwawienie.
Jak zapewnia Izabela Romanowska, mieszkańcy Skarżyska-Kamiennej nie mają powodu do niepokoju.
- Żadna "ruska mafia" po Skarżysku nie krąży - uspokaja oficer prasowa policji.