Chłopczyk bardzo spieszył się na świat. Pani Donata urodziła w karetce pod Koszalinem

i

Autor: Grzegorz Kluczyński, WSPR w Szczecinie Chłopczyk bardzo spieszył się na świat. Pani Donata urodziła w karetce pod Koszalinem

Poród w karetce

Chłopczyk bardzo spieszył się na świat. Pani Donata urodziła w karetce pod Koszalinem

Gdy dziecko spieszy się na świat, nie ma chwili do stracenia. Poród może odbyć się, zanim przyszła mama zdąży dotrzeć na oddział położniczy. Taka sytuacja miała miejsce w Manowie pod Koszalinem, gdzie w karetce urodził się mały chłopczyk.

Do niecodziennej interwencji doszło w poniedziałkowy wieczór (19 lipca). Ratownicy zostali wezwani do rodzącej kobiety. Maluchowi tak bardzo spieszyło się na świat, że poród odbył się w karetce, w drodze do szpitala. O godz. 22:08 pani Donata urodziła chłopczyka. Poród został przyjęty na drodze krajowej nr 11, w okolicach Manowa.

"Chłopiec nie ma jeszcze nadanego imienia, ale najważniejsze, że jest zdrowy i silny. Poród przyjmował zespół Z01021 w składzie: lekarz Dominik Małkiewicz, pielęgniarka systemu Katarzyna Jegier i ratownik medyczny Przemysław Missok. Dzielna mama Donata spisała się na medal"

- informuje Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.

Czytaj też: Uciekła z Ukrainy, w Szczecinie urodziła córeczkę. Maluina i Nikol opuściły szpital [ZDJĘCIA]

Następnego poranka ratownicy odwiedzili świeżo upieczoną mamę i jej synka w szpitalu.

Pani Donata podziękowała medykom za opiekę w tej wyjątkowej sytuacji.

"Dziękuję za tak ogromne wsparcie dla mnie wczoraj, wspaniali. Jeszcze raz dziękuję"

- napisała na Facebooku.

Czytaj też: W pociągu ludzie mdleli, załatwiali się do woreczków. Anna nawet nie pożegnała się z mężem. "Daj Boże, żeby to wszystko się skończyło"

Sonda
Poród naturalny czy cesarskie cięcie?
W Gnieźnie urodziły się pięcioraczki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki