Nietrzeźwy kierowca wpadł przez własną głupotę
Policjanci z Wałcza zatrzymali 35-letniego kierowcę, który okazał się być kompletnie pijany, poszukiwany przez sąd i... sam zgłosił się na policję! Jak do tego doszło? Otóż, mężczyzna wjechał swoim Iveco w zarośla i nie mógł wyjechać. Świadek zdarzenia, widząc jego stan, zabrał mu kluczyki i wezwał policję.
35-latek, nie chcąc czekać na rozwój wypadków, postanowił również zadzwonić na numer alarmowy 112 i opowiedzieć o swoich "grzechach". Jakież było zdziwienie funkcjonariuszy, gdy po przybyciu na miejsce i sprawdzeniu tożsamości mężczyzny, okazało się, że jest on poszukiwany przez Sąd do odbycia kary pozbawienia wolności i ma ponad 2 promile alkoholu we krwi!
Polecany artykuł:
Pijany, poszukiwany i... sam się zgłosił!
Kierowca, mieszkaniec powiatu świnoujskiego, teraz odpowie za swoje bezmyślne zachowanie. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3 oraz wysoka grzywna.
"Były godziny wieczorne, kiedy oficer dyżurny Policji w Wałczu otrzymał zgłoszenie telefoniczne o tym, że przez centrum miasta jedzie najprawdopodobniej nietrzeźwy kierujący. Kierujący wjechał pojazdem marki Iveco w zarośla i nie mógł się z nich wyjechać"
- relacjonuje policja.
Warto podkreślić bohaterską postawę innego uczestnika ruchu drogowego, który błyskawicznie zareagował na niebezpieczne zachowanie pijanego kierowcy. Jego szybka interwencja mogła zapobiec tragedii.
"Mężczyzna, który widział zachowanie kierującego bez chwili zawahania podbiegł do niego i zabrał mu kluczyki od pojazdu i powiadomił służby. Taka postawa godna jest pochwały i naśladowania"
- podkreślają policjanci.
