Doktorantka UJ miała głosić rasistowskie poglądy. Jest decyzja uczelni

i

Autor: Zygmunt Kaczmarek/CC BY-SA 4.0/wikipedia Uniwersytet Jagielloński w Krakowie

Doktorantka UJ miała głosić rasistowskie poglądy. Jest decyzja uczelni

2022-01-20 14:14

Rzecznik dyscyplinarny Uniwersytetu Jagiellońskiego umorzył postępowanie wyjaśniające w sprawie doktorantki, która w mediach społecznościowych i magazynie "Szturm" miała głosić rasistowskie i homofobiczne poglądy. Dr Paweł Czarnecki uznał, że "forma niektórych wypowiedzi jest niefortunna lub poglądy nie zawsze precyzyjnie wyrażone", jednak twierdzenia doktorantki nie mają przypisywanego im charakteru oraz nie stanowią deliktu dyscyplinarnego, wobec czego nie ma podstaw do ukarania kobiety.

Doktorantka UJ miała głosić rasistowskie poglądy. Jest decyzja uczelni

W grudniu zeszłego roku wobec doktorantki Szkoły Doktorskiej Nauk Ścisłych i Przyrodniczych Uniwersytetu Jagiellońskiego zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające w związku z jej wpisami w mediach społecznościowych oraz publikacjami w piśmie "Szturm. Miesięcznik narodowo-radykalny". Jak podaje Gazeta Wyborcza, doktorantka miał wypowiadać się krytycznie o "krzyżowaniu się z rasami, które nie wykształciły cywilizacji równie wysokiej co europejska" czy wyrazić oczekiwanie wobec osób homoseksualnych, żeby zachowywały one celibat. Sprawa trafiła na biurko dr. Pawła Czerneckiego, Rzecznika Dyscyplinarnego Rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego ds. Studentów i Doktorantów. Rzecznik uznał, że doktorantka nie popełniła przewinienia dyscyplinarnego i zdecydował o umorzeniu postępowania wyjaśniającego. Fragmenty pisma rzecznika dyscyplinarnego ujawniła na portalu Facebook sama zainteresowana. 

Dalsza część artykułu poniżej

PRZECZYTAJ: Zabójstwo w Krakowie! Nie żyje mężczyzna dźgnięty nożem. Policja zatrzymała 43-latka [WIDEO]

Rzecznik uznał, że "forma niektórych wypowiedzi jest niefortunna lub poglądy nie zawsze precyzyjnie wyrażone, ale nie są to w żadnym zakresie wypowiedzi, które mają wymowę antysemicką, homofobiczną, propagującą ustrój faszystowski lub też postawę nienawiści do innych osób. Nie jest prawdą, aby obwiniona wzywała do popełnienia ludobójstwa, innych zbrodni lub nienawiści". Dodatkowo zdaniem rzecznika, celem doktorantki nie było obrażanie innych osób, lecz "przedstawienie poglądów, które są jej bliskie" i tym samym nie popełniła ona deliktu dyscyplinarnego. Mimo tego, rzecznik zwrócił uwagę, że "niektóre wypowiedzi doktorantki powinny być zdecydowanie bardziej zrównoważone i przemyślane, aczkolwiek ich społeczna szkodliwość może być uznana za znikomą".

ZOBACZ: Chocznia. Przejażdżka rowerem kosztowała go 2,5 tys. zł. 57-latek "ofiarą" nowego taryfikatora mandatów

Sonda
Czy rasizm w Polsce jest dużym problemem?
Zabójstwo w Krakowie. Podczas libacji dźgnął nożem 74-latka

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki