Dramat pod Miechowem. Kim jest ofiara 42-letniego Grzegorza P.? 10-letni chłopiec został skatowany

i

Autor: FACEBOOK/ REPRODUKCJA ŁUKASZ GĄGULSKI/ SUPER EXPRESS Grzegorz P. nie oszczędził 10-letniego kolegi swojego syna.

Dramat pod Miechowem. Kim jest ofiara 42-letniego Grzegorza P.? 10-letni chłopiec śmiertelnie pobity [WIDEO, ZDJĘCIA]

2021-03-28 11:32

Zaledwie dziesięcioletni chłopiec padł ofiarą zbrodniczych zamiarów 42-letniego Grzegorza P. Mężczyzna zjawił się w mieszkaniu swojej byłej partnerki, rzekomo po to, by zabrać stamtąd swoje rzecz, ale jego prawdziwy cel był zupełnie inny. Agresor miał przy sobie metalową rurkę, którą zaatakował swojego 13-letniego syna Wiktora oraz jego 10-letniego kolegę Filipa. Niestety młodszy z chłopców zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.

Morderstwo w Kozłowie (powiat miechowski)

10-letni Filip zakatowany na śmierć przez Grzegorza P.

Sceny jak z horroru rozegrały się wczoraj (27 marca) wieczorem w podmiechowskim Kozłowie. 42-letni Grzegorz P. zjawił się w mieszkaniu swojej byłej partnerki rzekomo po to, by wziąć stamtąd swoje rzeczy. Jego intencje były jednak zupełnie inne. Mężczyzna miał przy sobie metalową rurkę, którą zaatakował swojego 13-letniego syna Wiktora oraz jego 10-letniego kolegę Filipa. Młodszy z chłopców zmarł na miejscu zdarzenia, obrażenia zadane mu przez zachowującego się jak wściekła bestia 42-latka były zbyt rozległe, aby istniała możliwość uratowania życia 10-latka. Chłopiec prawdopodobnie był przypadkową ofiarą Grzegorza P. Filip po prostu przyszedł w odwiedziny do swojego starszego kolegi i nie mógł się spodziewać, co go spotka ze strony ojca Wiktora. Z relacji sąsiadów wynika, że 42-latek nie po raz pierwszy zachowywał się agresywnie. Przemoc zazwyczaj stosował wobec swojej partnerki. Rodzina miała założoną "niebieską kartę".

PRZECZYTAJ: Dramat pod Miechowem: To Grzegorz P. skatował swojego syna i zatłukł syna sąsiadów. Co o nim wiemy?

Mężczyzna został zatrzymany przez policję na sąsiedniej posesji. Znajdował się wówczas pod wpływem alkoholu i próbował odebrać sobie życie. Ostatecznie rana jaką sobie zadał okazała się niegroźna i Grzegorz P. po wytrzeźwieniu będzie mógł zostać przesłuchany przez prokuraturę. Prawdopodobnie śledczy skierują wniosek o aresztowanie 42-latka. Od przyjętej kwalifikacji prawnej popełnionego przez niego czynu będzie zależała maksymalna kara, która mu grozi. Jeśli prokuratur uzna, że w 10-letni Filip padł ofiarą zabójstwa, jego kat może nie wyjść z więzienia do końca życia.

ZOBACZ: Dramat pod Miechowem: 42-latek przyszedł po swoje rzeczy, ZABIŁ 10-letniego SYNA SĄSIADÓW. Wstrząsające szczegóły zbrodni [ZDJĘCIA]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki