Zbrodnicza para zabiła Erwina

Erwin zginął z rąk męża krwawej Oli. "Zaprowadziła go w ustronne miejsce"

2023-05-21 9:44

27-letni Erwin P. pochodził z Ostrowca Świętokrzyskiego. Został zamordowany w Krakowie we wrześniu ubiegłego roku. Zasztyletował go mąż jego partnerki, 30-letni Adrian S., również mieszkaniec Ostrowca Świętokrzyskiego. Jak ustalili prokuratorzy, zrobił to na polecenie Aleksandry S. Kobieta miała decydujący udział w zbrodni. Najpierw nakłoniła swojego kochanka, by spotkał się z nią w ustronnym miejscu, patrzyła na jego śmierć, a potem pomogła przenieść i ukryć jego ciało. Krwawa Ola i jej mąż wkrótce staną przed krakowskim sądem. Prokuratorzy kończą śledztwo w sprawie tej okrutnej zbrodni.

Ostrowiec Świętokrzyski, grób zamordowanego we wrześniu w Krakowie Erwina. Młody mężczyzna osierocił synka

Erwin P. (†27 l.) zamieszkał w Krakowie wraz ze swoją partnerką około roku przed zbrodnią. Para wynajęła mieszkanie na krakowskich Azorach. Z Erwinem i Aleksandrą P. mieszkało troje dzieci kobiety z poprzedniego związku, dwóch chłopców i dziewczynka. Kobieta oficjalnie była w związku małżeńskim z ojcem swoich dzieci Adrianem S., jednak żyła z Erwinem i jemu wkrótce urodziła synka. 

Erwin nie widział, że jego partnerka cały czas utrzymywała kontakt z byłym mężem. Jej rozmowy z mężem, jak później ustalili śledczy, nie dotyczyły jedynie opieki nad wspólnymi dziećmi. Aleksandra wraz z Adrianem postanowili pozbyć się Erwina. Tutaj pisaliśmy o szczegółach zbrodni. Na początku września 2022 roku, przy torach w okolicy ulicy Chełmońskiego osoba spacerująca z psem przypadkowo natknęła się na zwłoki młodego mężczyzny. Przybyła na miejsce ekipa dochodzeniowo–śledcza szybko ustaliła, że denatem jest Erwin. Został zamordowany. Okazało się, że Aleksandra i Adrian zaplanowali, że pozbędą się Erwina. To właśnie Ola pod pretekstem rozmowy, zwabiła, wracającego z pracy kochanka w ustronne miejsce. Tam czekał już na niego Adrian. Zadał zaskoczonemu Erwinowi ciosy nożem w okolice głowy i szyi.

W dniu 3 września 2022 r. w Krakowie, działając wspólnie i w porozumieniu, w wykonaniu wcześniej ustalonego planu oraz w ramach podziału ról, w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia konkubenta Aleksandry S., w ten sposób, że skontaktowała się ona ze swoim konkubentem i pod pretekstem rozmowy spotkała się z nim gdy wracał z pracy, a następnie zaprowadziła go w ustronne, nieoświetlone miejsce w okolicy ul. Chełmońskiego, gdzie zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami czekał na nich jej mąż Adrian S., który wykorzystując element zaskoczenia zaszedł od tyłu pokrzywdzonego i zadał mu ciosy nożem w okolice głowy, w wyniku czego pokrzywdzony upadł na ziemię, a Adrian S. zaczął uderzać go pięściami po głowie, twarzy oraz innych częściach ciała oraz kopać, a następnie zadał mu kilkanaście ciosów nożem po całym ciele, w następstwie czego powstały obrażenia wielonarządowe, co skutkowało śmiercią mężczyzny.

Następnie wspólnie z Adrianem S. przeniosła ciało ofiary w krzaki, celem jego ukrycia, przy czym czynu tego dopuściła się działając z motywacją zasługującą na szczególne potępienie, tj. o przestępstwo z art. 148 § 2 pkt 3 k.k. - poinformował media Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Dodał, że ich motywacja zasługuje na szczególne potępienie. Adrian S. po dokonaniu zbrodni wsiadł do pociągu i wracał do Ostrowca, zaś jego żona wróciła do wynajmowanego mieszkania. Oboje zostali zatrzymani, usłyszeli zarzuty i w areszcie tymczasowym oczekują na rozpoczęcie procesu. To wkrótce nastąpi, bo śledztwo zmierza ku końcowi.

Sonda
Czy należy przywrócić stosowanie kary śmierci?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki