Ines rozlała benzynę i podpaliła budynek z ludźmi w środku. Nie trafi do więzienia

2025-12-08 9:23

Ines M.-K. była niepoczytalna, gdy podpaliła drewniany budynek mieszkalny w Zakopanem, w którym znajdowali się ludzie. W związku z tym kobieta nie będzie mogła być sądzona i nie trafi do więzienia. Równocześnie prokurator zawnioskował o zastosowanie wobec podejrzanej środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia kobiety w zakładzie psychiatrycznym.

  • Wieczorem 30 marca 2025 r. w Zakopanem 36-letnia Ines M.-K. podpaliła drzwi drewnianego domu, w którym przebywały cztery osoby. Pokrzywdzonych z płonącego budynku ewakuowali strażacy.
  • Prokurator złożył wniosek o umorzenie postępowania karnego przeciwko kobiecie, której zarzucono sprowadzenie pożaru i usiłowanie zabójstwa.
  • Biegli psychiatrzy stwierdzili, że w chwili popełnienia czynu kobieta była niepoczytalna. Prokuratura wnosi o umieszczenie jej w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym z uwagi na wysokie ryzyko ponownego popełnienia podobnego przestępstwa.

Pożar drewnianego domu w Zakopanem. Ines M.-K. usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa

Do pożaru doszło wieczorem 30 marca 2025 roku. To wtedy, jak ustalili śledczy, 36-letnia Ines M.-K. podeszła do drewnianego budynku mieszkalnego w Zakopanem, rozlała łatwopalną substancję w rejonie drzwi wejściowych i wznieciła ogień. Płomienie błyskawicznie objęły konstrukcję. W wyniku pożaru całkowitemu spaleniu uległa klatka schodowa, odcinając jedyną drogę ewakuacji czterem osobom przebywającym w budynku. Ich życie zawisło na włosku. Tylko dzięki natychmiastowej i brawurowej akcji strażaków udało się ewakuować wszystkich poszkodowanych z płonącej pułapki.

Funkcjonariusze policji szybko wytypowali i zatrzymali podejrzaną. 36-letniej Ines M.-K. przedstawiono niezwykle poważne zarzuty – sprowadzenia pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz usiłowania zabójstwa czterech pokrzywdzonych. Jak informuje prokuratura, kobieta początkowo nie chciała odnieść się do stawianych jej zarzutów. Dopiero na późniejszym etapie śledztwa częściowo przyznała się do winy, jednak, co znamienne, jedynie w zakresie podpalenia samych drzwi wejściowych.

Szokująca opinia biegłych psychiatrów. To ona zdecydowała o losie podpalaczki

Kluczowym elementem postępowania okazała się obserwacja psychiatryczna podejrzanej, o którą zawnioskowali powołani w sprawie biegli. Jak czytamy w komunikacie prokuratury, eksperci jednoznacznie wskazali, że w chwili popełniania zarzucanego jej czynu, kobieta miała zniesioną zdolność do rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. Oznacza to, że w świetle prawa była niepoczytalna. To jednak nie wszystko. Biegli stwierdzili również, że istnieje „realne i wysokie prawdopodobieństwo dokonania przez nią z przyczyn chorobowych takich samych lub podobnych czynów” w przyszłości. 

W związku z opinią biegłych, prokurator Prokuratury Rejonowej w Zakopanem skierował do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu wniosek o umorzenie postępowania karnego przeciwko Ines M.-K. Jednocześnie zawnioskował o zastosowanie wobec niej środka zabezpieczającego. Kobieta nie trafi więc do więzienia, ale ma zostać przymusowo umieszczona w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, gdzie przejdzie leczenie.

Super Express Google News
Grób 11 letniego Nikodema, młodego aktora
Sonda
Czy wiesz jak się zachować w przypadku pożaru?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki