Kolęda duszpasterska

i

Autor: Getti Images „Jest tu dziecko, które nie uczęszcza na religię”. Ksiądz po kolędzie zachowuje się jak inspektor

Wizyta kolędowa

Kościół zdradził, po co jest kolęda. Proboszcz musi przyjść, nawet jak go nie zaprosisz!

2023-12-28 9:15

Tradycyjnie po świętach Bożego Narodzenia rozpoczyna się wizyta kolędowa. Nie ma co ukrywać, że nie wszyscy wierni lubią przyjmować księdza w swoim domu. Sens tego zwyczaju wyjaśnia archidiecezja krakowska. Okazuje się, że zgodnie z prawem kanonicznym proboszcz ma obowiązek podejmowania starań o kontakt z wiernymi. Właśnie dlatego księża przychodzą do domów parafian nawet jeśli nie zostali wcześniej zaproszeni.

Po co jest kolęda? 

Wizyta duszpasterska, tradycyjnie nazywana kolędą nieustannie wzbudza duże emocje. Wielu parafian nie lubi przyjmować księdza po kolędzie, nawet jeśli są praktykującymi katolikami. Odwiedziny obcej osoby w prywatnej przestrzeni bywają krępujące dla domowników i wymaga dostosowania planu dnia do wizyty. Tymczasem okazuje się, że kolęda jest realizacją obowiązku zapisanego w kodeksie prawa kanonicznego. 

- W kanonie 529 § 1 czytamy, że proboszcz, by sumiennie sprawować urząd pasterza, powinien starać się poznać wiernych powierzonych jego opiece. W związku z tym powinien odwiedzać rodziny, uczestnicząc w troskach wiernych, zwłaszcza niepokojach i smutku, umacniać ich, jak również – jeżeli w czymś błądzą – roztropnie napominać. Winien wspierać chorych, a zwłaszcza bliskich śmierci, wzmacniając ich troskliwie sakramentami i polecając ich dusze Bogu. Szczególną troską ma otaczać ubogich, cierpiących, samotnych, wygnańców oraz przeżywających szczególne trudności. Winien także zabiegać o to, by małżonkowie i rodzice otrzymywali pomoc w wypełnianiu swoich obowiązków oraz popierać wzrost życia chrześcijańskiego w rodzinach - wyjaśnia sens kolędy archidiecezja krakowska.

Sam przebieg wizyty nie jest jednak szczegółowo uregulowany. W tej kwestii Kościół zdaje się na władze poszczególnych diecezji oraz zwyczaj, lokalnie regulujący formę wizyty duszpasterskiej.

Ksiądz przyjdzie na kolędę nawet bez zaproszenia

W trakcie pandemii koronawirusa forma wizyty kolędowej musiała się zmienić. Niektóre diecezje wprowadzały wówczas kolędę na zaproszenie. Księża chodzili wyłącznie do domów, których mieszkańcy wcześniej zgłosili chęć przyjęcia kapłana. Równocześnie proboszczowie muszą realizować nałożony na nich przez prawo kanoniczne obowiązek szukania kontaktu z wiernymi. To właśnie z tego powody zazwyczaj kolęda jest prowadzona "od drzwi do drzwi", a nie "na zaproszenie".

Formuła kolędy „na zaproszenie”, choć praktycznie łatwiejsza, stwarza niebezpieczeństwo pominięcia tych, którzy nie uczestniczą w życiu parafialnym. Umniejsza także inicjatywę proboszcza i pozostałych duchownych na rzecz wiernych, przez co rozmywa się obraz kapłana-pasterza, który nieustępliwie wciąż poszukuje każdej zagubionej owcy - tłumaczy ks. Paweł Ochocki, wicekanclerz kurii metropolitalnej w Krakowie.

Tutaj kościoły wypełniają się co niedzielę. To najpobożniejsze diecezje w Polsce

Widok grobu Patryka P. wyciska łzy
Sonda
Czy przyjmujesz księdza po kolędzie w swoim domu?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki