Kraków. Leżał na OIOM-ie i czekał na lek. W fiolce było coś, co mogło pogorszyć jego stan! Popularny preparat wycofany

i

Autor: Myriams-Fotos/cc0/Pixabay.com Pacjent Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie leżący na OIOM-ie może mówić o szczęściu w nieszczęściu. Gdy mężczyzna leżał w łóżku, czekając na podanie leku znieczulającego o nazwie Thioealth - w fiolce było szkło, zdj. ilustracyjne

Kraków. Leżał na OIOM-ie i czekał na lek. W fiolce było coś, co mogło pogorszyć jego stan!

2021-10-25 14:14

Pacjent Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie leżący na OIOM-ie może mówić o szczęściu w nieszczęściu. Gdy mężczyzna czekał na podanie leku znieczulającego o nazwie Thioealth, pielęgniarki usłyszały, że w fiolce coś brzęczy. Okazało się, że znajduje się tam ok. 2-centrymetrowy kawałek szkła. Ministerstwo Zdrowia podjęło już decyzję w sprawie leku.

Jak informuje Gazeta Wyborcza Kraków, w fiolce leku, który miał zostać podany pacjentowi OIOM-u Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, znaleziono ok. 2-centymetrowy kawałek szkła. Chodzi o preparat Thioealth o działaniu znieczulającym, nasennym i przeciwdrgawkowym, który jest wykorzystywany w czasie zabiegów chirurgicznych. Tuż przed podaniem leku mężczyźnie pielęgniarki zorientowały się, że w fiolce coś brzęczy. Sprawa trafiła do szefa apteki w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, a później do Głównego Inspektora Farmaceutycznego, który zdecydował o wycofaniu Thioehealthu z obrotu na terenie całej Polski. Po fakcie okazało się, że lek nie miał w praktyce pozwolenia na dopuszczenie do obrotu, a tylko czasową zgodę Ministerstwa Zdrowia. "Biorąc pod uwagę fakt, iż nie można wykluczyć wady jakościowej, tj. obecności szkła w innych fiolkach ww. serii produktu leczniczego, która była dystrybuowana do różnych województw, Główny Inspektor Farmaceutyczny podjął decyzję o wycofaniu z obrotu na terenie całego kraju przedmiotowego produkt leczniczy" - czytamy w komunikacie GIF.

Czytaj też: Andrychów. Zauważył go na gałęzi z pętlą na szyi! Desperat zrobił coś nieoczekiwanego

Kraków. Kawałek szkła w fiolce. Thioealth wycofany. Co mogło grozić pacjentowi?

Jak informuje Gazeta Wyborcza Kraków, lek Thioealt został czasowo dopuszczony do obrotu przez Ministerstwo Zdrowia w nadzwyczajnej sytuacji. Stało się to w czasie epidemii koronawirusa w Polsce, gdy zapotrzebowanie na tego typu preparaty było bardzo duże, a na rynku brakowało produktów przeciwdziałających skutkom COVID-19 - lek produkuje indyjska firma. Dr Wojciech Serednicki ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie nie jest w stanie sobie wyobrazić, co mogłoby się stać, gdyby lek ze szkłem dostał się do krwi pacjenta.

- Co prawda to lek w postaci proszku, który się rozpuszcza, a igły, którymi go pobieramy, mają średnicę zaledwie np. 0,4 mm, ale to i tak jest zagrożenie. To może skutkować zatorem naczyń, zakrzepami… - mówi medyk Gazecie Wyborczej Kraków.

Czytaj też: Wjechała mercedesem w przystanek! Szokujące zdarzenie w Krakowie

Sonda
Jak oceniasz działanie polskiej służby zdrowia?
Ostatnie chwile Krzysztofa Kiersznowskiego przed śmiercią na planie Barw szczęścia. Wiedział już, że umiera - WIDEO

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki