Kraków: Taksówkarze oblali kwasem samochód kierowcy Ubera i pocięli opony. Zostali zatrzymani [AUDIO]

Do zdarzenia doszło 18 maja. W godzinach wieczornych dwaj krakowscy taksówkarze zamówili kurs Uberem na ulicę Szeroką. Na miejscu pasażerowie poprosili o paragon. Kierowca tłumaczył, że faktura została wysłana drogą mailową. Po ostrej wymianie zdań, taksówkarze i kierowca Ubera wezwali policję. Na miejscu pojawili się inni taksówkarze. Po całym zamieszaniu, okazało się że auto kierowcy Ubera oraz stojący obok samochód są uszkodzone. Karoserie został oblane żrącym kwasem. Przebito także opony. Wyrządzone przez sprawców szkody zostały wycenione na 30 tys. zł w przypadku jednego auta i 500 zł w przypadku drugiego samochodu.

Od zdarzenia odcięła się krakowska Grupa Antyprzewozowa, która zajmuje się dokonywaniem tzw. "obywatelskich ujęć" kierowców Ubera. Na swoim fanpage'u opublikowała oświadczenie.

Sytuacja z ul. Szerokiej nie była jedynym tego typu incydentem, do jakiego doszło w ostatnim czasie. - Podczas ostatniego weekendu, prawdopodobnie w jednym z centralnych miejsc Krakowa, na ul. Dolnych Młynów, mój samochód został oblany śmierdzącą cieczą chemiczną, która wyżarła lakier. Ta sprawa nie zostanie popuszczona przeze mnie, ani przez pozostałych kierowców, bo wiem że nie jestem jedyną osobą poszkodowaną. Została zgłoszona na policję - mówi jeden z kierowców Ubera.

Posłuchaj materiału Ewy Sas, reporterki Radia ESKA: