Matka chce 200 tys. złotych zadośćuczynienia

i

Autor: Fotolia Matka chce 200 tys. złotych zadośćuczynienia

Kraków: Urzędnicy przekazali szkołom dane molestowanego dziecka. Matka grozi sądem [AUDIO]

2018-08-14 18:52

Dane molestowanego dziecka nie powinny trafić do szkół - uważa matka skrzywdzonego przez pedofila chłopca i oskarża krakowskich urzędników o złamanie prawa.

Urząd Miasta Krakowa, wysyłając do szkół dane o skazanym przez sąd dewiancie, nie utajnił danych małoletniego. Dlatego jego matka będzie żądać od magistratu 200 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Według pełnomocnika pokrzywdzonych, radcy prawnego Tomasza Sawickiego, z dokumentów wysłanych do szkół powinny zostać wykreślone dane osobowe dziecka oraz matki.

-  Sąd przesyła odpis takiego wyroku właściwemu organowi administracji rządowej lub samorządowej, jak stanowi przepis, ale na końcu przepisu mamy takie zdanie, że w odpisie wyroku nie ujawnia się danych pokrzywdzonego. Jest to jasno napisane - tłumaczy Sawicki.

Pełnomocnik pokrzywdzonych ma nadzieję na polubowne rozwiązanie. Tymczasem urzędnicy twierdzą, że nie złamali prawa oraz że kierowali się dobrem dziecka. - Gdyby to dziecko znalazło się w szkole, to należałoby je objąć jakąś opieką. Gdyby tych danych nie było, dyrektor [szkoły - przyp. red.] nie wiedziałby, o kim mowa. Naszym zdaniem przesłanie wyroku nie było złamaniem żadnych przepisów - argumentuje rzecznik krakowskiego magistratu, Dariusz Nowak.

Według pełnomocnika kobiety i jej dziecka, do informacji o molestowaniu mógł mieć dostęp nieograniczony krąg osób. Obwinia za to urzędników, sugerując, że to efekt ich zaniedbań. Jeśli nie dojdzie do polubownego rozwiązania sprawy, najprawdopodobniej trafi ona do sądu.

Posłuchaj materiału Bartka Plewni, reportera Radia ESKA:

Czytaj także: "Za tak trudną pracę są bardzo marne pieniądze". Czy będzie protest ratowników pogotowia? [AUDIO]

Zobacz TO WIDEO:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki