Kraków: ZBOCZENIEC grasuje po mieście?! Wyciągnął interes i zaczął się bawić

i

Autor: Internautka

Kraków: ZBOCZENIEC grasuje po mieście?! "Wyciągnął interes i zaczął się bawić"

2020-09-08 14:04

Czy po Krakowie grasuje zboczeniec? Mieszkanka jednego z osiedli w Bieńczycach doświadczyła nieprzyjemnego incydentu na przystanku tramwajowym. Gdy czekała tam z niepełnosprawnym synem, podszedł do nich mężczyzna w średnim wieku i "zaczął się bawić" swoim przyrodzeniem. Jak dowiaduje się Super Express, sprawę badają policjanci.

Do incydentu miało dojść w ostatnim dniu sierpnia na przystanku przy ulicy Kocmyrzowskiej w Krakowie. Jedna z mieszkanek pobliskiego osiedla czekała na tramwaj ze swoim niepełnosprawnym synem, gdy nagle podszedł do niej mężczyzna w średnim wieku. Jak relacjonuje przerażona kobieta, rozpiął on spodnie, wyciągnął swoje przyrodzenie i zaczął się masturbować.

- Zaczęłam się drzeć, straszyłam policją, był agresywny i straszył, że mi coś zrobi, bo jestem sama na przystanku - relacjonuje mieszkanka.

Gdy kobieta wszczęła alarm, mężczyzna oddał mocz na przystanku i uciekł. Z jej relacji wynika, że agresor mógł być pod wpływem alkoholu. Jak ustalił reporter Super Expressu, mężczyzna był już wcześniej widywany w okolicach supermarketu przy ul. Kocmyrzowskiej. Sprawa trafiła do Komisariatu Policji nr VII na os. Złotej Jesieni w Krakowie.

- Rzeczywiście, mogę potwierdzić, że w jednym z komisariatów prowadzone jest obecnie postępowanie w sprawie mężczyzny, który miał zaczepiać kobietę z dzieckiem na przystanku przy ul. Kocmyrzowskiej. Chodzi o art. 140, czyli dopuszczenie się nieobyczajnego wybryku - relacjonuje w rozmowie z SE Piotr Szpiech, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.

Zgodnie z przepisami, osoba, która dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.

Otwarcie zrewitalizowanego Placu Świętego Ducha w Krakowie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki