Niemieccy turyści ruszyli w Tatry, doszło do tragedii. Byli kompletnie nieprzygotowani

i

Autor: TOPR zdjęcie ilustracyjne

Niemieccy turyści ruszyli w Tatry, doszło do tragedii. Byli kompletnie nieprzygotowani

2020-10-13 8:20

We wtorek około godziny 3 w nocy zakończyła się akcja ratunkowa na Rysach, gdzie utknęło pięciu niemieckich turystów. Jedna z kobiet ważąca 120 kilogramów spadła około 200 metrów w dół i konieczne było zniesienie jej na noszach. W wielogodzinnej akcji wzięło udział 42 ratowników TOPR.

Jak relacjonował PAP ratownik dyżurny, ranna kobieta ważąca około 120 kilogramów spadła spod samego szczytu Rysów około 200 m na dół, doznając poważnych obrażeń. Pozostali turyści - dwie inne kobiety i dwóch mężczyzn byli wyczerpani i lekko wychłodzeni, ale nie doznali fizycznych obrażeń. Przy asekuracji ratowników, o własnych siłach, zostali bezpiecznie sprowadzeni w okolice schroniska nad Morskim Okiem i dalej zostali przewiezieni do szpitala w Zakopanem.

Sonda
Czy akcje ratunkowe w Tatrach powinny być płatne?

Podczas akcji panowały bardzo trudne warunki atmosferyczne. Niski pułap chmur uniemożliwił użycie śmigłowca, do tego zaczął padać śnieg, a temperatura spadła poniżej zera. Wyprawa ratunkowa trwała blisko 12 godzin.

- Turyści byli kompletnie nieprzygotowani do takiej wyprawy. Nie mieli odpowiedniego sprzętu, a ich obecność na najwyższym szczycie w Polsce świadczyła o tym, że nie zdają sobie w ogóle sprawy z tego, jakie są warunki. Turyści wyszli na Rysy od strony słowackiej i zaczęli schodzić na stronę polską, gdzie doszło do wypadku - powiedział PAP ratownik dyżurny TOPR.

Protesty antymaseczkowców. "Będzie dobrze" Adama Federa, odc. 130

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki