O krok od tragedii na A4. Kierowca jechał pod prąd i doprowadził do wypadku! [ZDJĘCIA]

2019-03-04 17:06

O krok od tragedii na małopolskim odcinku A4. Kierowca samochodu osobowego wjechał pod prąd na autostradę i doprowadził do bardzo groźnie wyglądającego zderzenia trzech pojazdów. Na mandacie się nie skończyło...

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w minioną sobotę, 2 marca około godziny 23 na nitce autostrady A4 w kierunku Rzeszowa. Kierowca osobowego Opla Corsy, 52-letni mieszkaniec powiatu dąbrowskiego pomylił zjazd z autostrady na węźle Tarnów-Centrum i wjechał pod prąd na trasę prowadzącą do Rzeszowa. Jechał w kierunku Krakowa przekonany, że jedzie drogą o ruchu dwukierunkowym.

ZOBACZ ZDJĘCIA: O krok od tragedii na A4. Kierowca jechał pod prąd i doprowadził do wypadku!

Z takim przeświadczeniem przejechał około 2 kilometry i uderzył czołowo-bocznie w prawidłowo poruszający się w kierunku Rzeszowa samochód osobowy marki Hyundai. Uderzenie było tak duże, że w obu pojazdach zostały wyrwane koła przedniego zawieszenia.

Czytaj też >>> Poszukiwana Grażyna Kuliszewska nie żyje. Jej ciało wyłowiono z rzeki

Hyundai został odrzucony do rowu melioracyjnego, a Opel pozostał na drodze, skutecznie blokując całą autostradę przez kilka godzin. Dodatkowo w zdarzeniu uczestniczył trzeci samochód osobowy Alfa Romeo. 

Pomimo groźnie wyglądającego zderzenia, nikt z uczestników nie odniósł poważnych obrażeń. Zdarzenie to zostało zakwalifikowane jako kolizja drogowa, a 52-latek stracił prawo jazdy. Wkrótce policjanci wystosują wniosek o ukaranie go przez tarnowski sąd. 

KLIKNIJ I ZOBACZ: 

>>> Ich bajeczne majątki robią wrażenie! Oto najbogatsi ludzie w Polsce

>>> W tych zawodach szukają pracowników. Tu bez problemu znajdziesz pracę! [GALERIA]​

>>> Małopolska: Na tę drogę czekają wszyscy. Zakopianka robi wielkie wrażenie [ZDJĘCIA LOTNICZE]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki