Podhale: Mały Darek jest już na świecie, nigdy nie pozna swego ojca. Zastrzelił go policjant

2020-11-01 7:24

Kończył się upalny czerwiec. Paulina Molek z Kościeliska i Dariusz Nawara ( † 28 l.) z Olszówki oczekiwali przyjścia na świat swego pierwszego dzieciątka. Snuli plany wspólnej przyszłości, kompletowali wyprawkę dla maluszka. Termin porodu zbliżał się wielkimi krokami. 27 czerwca, w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach Dariusz Nawara ( † 28 l.) został zabity przez policjanta. To był strzał w głowę, jak twierdzą jego bliscy, z bliskiej odległości. Kula trafiła w skroń i przeszła na wylot. Pod koniec sierpnia na świat przyszedł jego synek. Ma na imię tak samo jak jego zastrzelony tata, Dariusz.

Mały Darek jest półsierotą

Maleńki Darek nigdy nie poczuje co to znaczy ojcowska miłość i troska. Choć jego mama Paulina i dziadek Józef robią wszystko by chłopczyk nie miał miał deficytu miłości, jednak dobrze wiedzą, że dziecku nikt ojca nie zastąpi. Dariusz Nawara został zabity przez policjanta 27 czerwca, na remontowany stadionie biathlonowym w Kościelisku–Kirach, niecałe 2 km od domu, w którym wspólnie mieszkał z narzeczoną. Policjanci twierdzą, że rzekomo łapali złodziei paliwa, które od kilku tygodni znikało z maszyn budowlanych. 

– To był jakiś przypadek, Darek pracował, miał pieniądze, nie musiał kraść, nie był złodziejem – stanowczo twierdzą jego bliscy. Faktycznie mężczyzna od poniedziałku do piątku pracował na budowach, w różnych miejscach województwa a nawet Polski. Szokujące jest także, że Darek zginął od jednego strzału.

To była egzekucja

– Kula trafiła w skroń i przeszła na wylot. To była egzekucja. Policjant zabił go jak psa – nie ma wątpliwości Józef Molek, tata Pauliny. 

Paulina o śmierci narzeczonego dowiedziała się z mediów. Nikt jej nie poinformował, choć w małej społeczności wszyscy wiedzieli, gdzie Darek Nawara mieszkał. 

– Nikt mi nie powiedział co się stało z Darkiem, nie chcieli mnie dopuścić w miejsce, gdzie zabili Darka – opowiada nam Paulina.

Funkcjonariusze byli tak nieudolni, że przez kilka dni  nie mogli znaleźć łuski z naboju, którym zastrzelono Darka. Zaczęli nawet kosić trawę. 

Narzeczona znalazła łuskę

Łuskę ostatecznie znalazła….Paulina.

Ostatnie tygodnie ciąży przebiegały koszmarnie. Termin porodu zbliżał się wielkimi krokami, tymczasem ona przygotowywała pogrzeb, żegnała ukochanego w kondukcie niosąc za trumną zdjęcie ojca dziecka, które wkrótce miała urodzić. Dariusz został pochowany w rodzinnej Olszówce. Spoczął w jednym grobie ze swoimi dziadkami. Mały Darek urodził się pod koniec sierpnia. Nie śpieszył się wcale na świat. Chłopczyk jeszcze nie wie, że nigdy nie pozna ojca, bo zastrzelił mu go policjant.

Co nowego w śledztwie?

Śledztwo w sprawie zabójstwa Dariusza Nawary prowadzi Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Pod koniec sierpnia śledczy informowali:

– w sprawie zabezpieczono materiał dowodowy i przesłuchano świadków, w tym funkcjonariusza KPP w Zakopanem, który w tym zdarzeniu użył broni służbowej. Wymienionemu nie przedstawiono zarzutów, przesłuchano go w charakterze świadka.

Zlecono IES i Laboratorium Kryminalistycznemu KWP w Krakowie ekspertyzy: chemiczne, daktyloskopijne, biologiczne oraz z zakresu broni i balistyki. Po ich uzyskaniu  zostaną podjęte decyzje procesowe co do dalszego biegu śledztwa, w tym co do procesowej roli w/w funkcjonariusza.

Kim jest policjant, który strzelił?

Funkcjonariusze pilnie strzegą personaliów policjanta, który użył broni służbowej i zastrzelił Dariusza. Nie podają nawet inicjałów jego imienia i nazwiska. 

Udało się nam ustalić, że to mieszkaniec Szczawnicy, który pracuje w jednostce na Podhalu. Ciągle przebywa na zwolnieniu lekarskim. 

Tak wygląda strajk kobiet w Warszawie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki