Pogrzeb Justyny i Zbigniewa ze Starej Wsi. Te słowa złamały serca żałobników. „W naszych uszach rozbrzmiewa ich głos”

2025-07-05 17:56

W sobotnie przedpołudnie (5 lipca) w Starej Wsi pod Limanową zapadła cisza, której nie potrafi przerwać żadne słowo. Rodzina, przyjaciele i sąsiedzi żegnali Justynę i Zbigniewa – młode małżeństwo brutalnie zamordowane przez ojca kobiety, Tadeusza Dudę. Podczas pogrzebu wybrzmiały słowa pełne bólu, wiary i bezradności wobec tragedii, której nie sposób zrozumieć.

Super Express Google News

Milczeć czy mówić? Mówić czy milczeć? Są w życiu takie sytuacje, w których wypada raczej milczeć, niż mówić. Każde słowo jest za małe, aby adekwatnie oddać rzeczywistość, która się wydarzyła – powiedział ksiądz podczas sobotniego pogrzebu (5 lipca) Justyny i Zbigniewa w Starej Wsi pod Limanową. Te proste słowa oddały ciszę i bezradność, jaka ogarnęła wszystkich, którzy przyszli pożegnać tragicznie zmarłych.

Zobacz: Zbrodnia w Starej Wsi. Pogrzeb Justyny i Zbigniewa. Wzruszające słowa księdza

Był piątek, 27 czerwca, gdy 57-letni Tadeusz Duda wtargnął do domu córki. Z zimną krwią zastrzelił Justynę i jej męża Zbigniewa. W chwili ataku kobieta trzymała na rękach roczną córeczkę Polę – zdążyła ją osłonić własnym ciałem, ratując dziecku życie. Choć mała Pola nie ucierpiała fizycznie, to straciła oboje rodziców w jednej chwili.

W sobotę, 5 lipca, w kościele pw. św. Józefa Rzemieślnika w Starej Wsi odbył się pogrzeb młodego małżeństwa. Msza święta rozpoczęła się o godz. 11, a po niej kondukt żałobny ruszył w stronę cmentarza komunalnego w Limanowej. Żal i niedowierzanie malowały się na twarzach setek zgromadzonych osób, które przybyły, by oddać hołd Justynie i Zbigniewowi – kochającym rodzicom, małżonkom i przyjaciołom.

Kazanie wygłoszone przez duchownego poruszyło serca żałobników.

Ufamy Tobie, gdy stajemy wokół trumien Justyny i Zbigniewa. Gdy stajemy w tym orszaku pogrzebowym, by odprowadzić ich na miejsce doczesnego spoczynku. Ufamy Tobie, gdy stajemy wokół ludzi, którzy byli kochającym mężem, kochającą żoną, wspaniałymi przyjaciółmi. Chcemy im towarzyszyć do ostatniej chwili. Jest to trudna chwila, bardzo trudna. Jeszcze w naszych uszach rozbrzmiewa ich głos, bo tak niedawno stali pośród nas – mówił ksiądz.

Dziś Stara Wieś pogrążona jest w ciszy, którą wypełnia jedynie pamięć o tym, co się wydarzyło. Ta tragedia wstrząsnęła całą okolicą – bo trudno pojąć, jak w jednym dniu miłość została zastąpiona przemocą, a dom pełen życia zamienił się w miejsce niewyobrażalnego cierpienia. Pozostały wspomnienia, pytania bez odpowiedzi i maleńka Pola, która musi dorastać bez rodziców.

Pokój Zbrodni - Tadeusz Duda

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki