Ranił dwie osoby, zginął od policyjnej kuli. Wiadomo, kim był nożownik

2025-12-10 17:49

W jednej z firm w Myślenicach (woj. małopolskie) doszło do brutalnego ataku. Uzbrojony w kij bejsbolowy i nóż mężczyzna wtargnął na teren zakładu, ranił dwie osoby i uciekł. Po chwili natknęli się na niego policjanci, a interwencja miała dramatyczny finał. Funkcjonariusz śmiertelnie postrzelił agresora. Służby ustaliły, że nożownikiem był 23-letni mieszkaniec powiatu myślenickiego.

Taśma policyjna

i

Autor: Paweł Dąbrowski/Super Express
Super Express Google News

Myślenice: Uzbrojony w nóż i kij bejsbolowy zaatakował. Tragiczny finał

Do tragedii doszło w środę (10 grudnia) przed południem w Myślenicach, na terenie jednej z lokalnych firm. Służby otrzymały zgłoszenie o mężczyźnie uzbrojonym w kij bejsbolowy i nóż. Według ustaleń, napastnik wtargnął do zakładu i zaatakował dwie pracujące tam osoby. Jeden z ochroniarzy, ugodzony nożem, trafił do szpitala.

Funkcjonariusze, jadąc na miejsce, zauważyli mężczyznę mogącego mieć związek ze zdarzeniem. Agresor, widząc policjantów, zaatakował ich i nie reagował na polecenia, aby odrzucił narzędzie. Policjant zmuszony był użyć broni palnej wobec napastnika. Mężczyzna zmarł.

Napastnik śmiertelnie postrzelony przez policję. Co wiemy o agresorze?

Policja wciąż próbuje ustalić motywy działania napastnika, na miejscu trwają czynności pod nadzorem prokuratora. Wiadomo już, że agresor to 23-letni mieszkaniec powiatu myślenickiego.

- Będziemy rozmawiać z właścicielami firmy, być może zarysuje się nam jakiś motyw działania - mówi w rozmowie z Radiem Eska podinsp. Katarzyna Cisło z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Policjantka dodała, że funkcjonariusze będą docierać do rodziny i znajomych 23-latka. - Będziemy musieli również sprawdzić, czy mężczyzna leczył się w przeszłości psychiatrycznie i jest dostępna jakaś dokumentacja - powiedziała Cisło.

CZYTAJ TEŻ: Śmiertelne postrzelenie kobiety w Małopolsce. Policja ujawnia szczegóły

Sonda
Czy czujesz się w swojej miejscowości bezpiecznie?
Podpalił Pawła na przystanku. Był badany przez psychiatrów

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki