Prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski, ma twardy orzech do zgryzienia. W lutym 2021 roku zgłosił się do niego mężczyzna, który postanowił przekazać miastu... 10 milionów złotych. Onet.pl ustalił, że pieniądze faktycznie trafiły na konto Krakowa. Władze nie poinformowały o tym jednak publicznie, nieoficjalnie nie stworzona miała zostać także umowa darowizny. Środki mają zostać przeznaczone na ważną inwestycję - Centrum Muzyki na Cichym Kąciku oraz wielopoziomowy parking w pobliżu krakowskich Błoń. Kto przelał pieniądze? Prezydent nie chce tego zdradzić. Wiadomo jedynie, że to "informatyk z Londynu". Darczyńca być może zostanie ujawniony, gdy inwestycja dobiegnie końca. Wtedy też, jak pisze Onet, ma on zostać "należycie uhonorowany".
Tajemniczy przelew w Krakowie wywołuje wiele kontrowersji. Urzędnicy nie chcą zdradzić, kto przekazał darowiznę, bo mężczyzna ten miał się na to nie zgodzić, a jest "osobą prywatną". To obcokrajowiec. Radny Michał Drewnicki rozważa złożenie wniosku do sądu w tej sprawie, bo zdaniem prawników tego typu dane mogłyby zostać udostępnione w ramach informacji publicznej. Tym bardziej, że środki mogłyby pochodzić np. z nielegalnych źródeł, co - w kontekście nieujawnienia informacji - trudno zweryfikować. Właściwie większość radnych jest zdziwiona i podejrzliwa. A Wy, co myślicie na ten temat? Dajcie znać w komentarzach.