To jedno słowo kosztowało go 500 zł. Na tym nie koniec, spotkała go jeszcze kolejna kara

i

Autor: Karpacki Oddział Straży Granicznej Jednym słowem 32-letni Polak wywołał alarm na lotnisku.

Wywołał alarm

To jedno słowo kosztowało go 500 zł. Na tym nie koniec, spotkała go jeszcze kolejna kara

2023-09-06 11:08

Wystarczyło jedno słowo wypowiedziane na lotnisku w Balicach, żeby 32-letni Polak narobił sobie sporych problemów. Mężczyzna nie użył wcale wulgaryzmu, ale stwierdził, że w bagażu ma niebezpieczny przedmiot. Na nic zdało się tłumaczenie podróżnego, że tylko żartował. Na 32-latka nałożono karę finansową i odmówiono mu wstępu do samolotu.

Kraków. Kosztowny żart podróżnego. Za jedno słowo zapłacił 500 zł i nie wsiadł do samolotu

Funkcjonariusze straży granicznej wielokrotnie apelowali do podróżnych o powstrzymanie się od takich żartów. Dobre rady zlekceważył 32-letni Polak, który z lotniska w Balicach chciał wylecieć do Norymbergii. Mężczyzna poinformował pracowników portu lotniczego, że ma w bagażu bombę, a to musiało spowodować reakcję mundurowych. Służba Ochrony Lotniska wezwała strażników granicznych, a ci skontrolowali żartownisia i jego bagaż. Jak niemal zawsze bywa w takich sytuacjach, materiałów wybuchowych nie znaleziono, ponieważ słowa o bombie były tylko żartem 32-latka. 

Dowcip kosztował go 500 złotych, tyle bowiem wyniosła kara finansowa nałożona na mężczyznę. Dodatkowo przewoźnik odmówił mu wstępu na pokład samolotu, dlatego podróżnemu przepadł opłacony lot do Niemiec.

Sonda
Znasz podstawowe numery alarmowe?
Andrzej został zamordowany w pomieszczeniu gdzie spotykał się z żoną sąsiada

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki