- Kraków doświadcza turystycznego oblężenia, z obłożeniem hoteli sięgającym 90 proc. i pełnymi restauracjami.
- Branża gastronomiczna i hotelarska w Krakowie boryka się z niedoborem pracowników, spowodowanym brakiem zainteresowania Polaków pracą w tych sektorach.
- Sytuację ratują studenci oraz coraz liczniej zatrudniani cudzoziemcy, m.in. z Ukrainy, Białorusi, Filipin, Mauritiusu i Madagaskaru.
- Pracodawcy chwalą zagranicznych pracowników za ich pracowitość i solidność w wykonywaniu obowiązków.
Kraków pod naporem turystów. Brakuje rąk do pracy w gastronomii i hotelarstwie
Stolica Małopolski przeżywa prawdziwy najazd turystów. Hotele i restauracje notują rekordowe obłożenie, ale radość przedsiębiorców miesza się z niepokojem. Brakuje pracowników, którzy mogliby obsłużyć rosnącą liczbę gości.
- Cały czas jesteśmy na etapie poszukiwania – alarmują przedstawiciele branży, cytowani przez TVP Kraków.
Eksperci wskazują na zmieniające się preferencje Polaków. Praca w gastronomii i hotelarstwie, często ciężka i wymagająca, nie cieszy się już tak dużym zainteresowaniem jak kiedyś.
- Taki trend właśnie jest, że zmierzamy do tego, że Polacy nie chcą już wykonywać tych najprostszych, ciężkich prac na kuchni czy w obrębie lokalu – powiedział TVP Kraków Leszek Lejkowski z Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej.
Polecany artykuł:
Cudzoziemcy ratunkiem dla krakowskiej turystyki
Coraz więcej pracodawców szuka pracowników poza granicami Polski. Cudzoziemcy z Ukrainy, Białorusi, Filipin, a nawet Mauritiusu i Madagaskaru zasilają szeregi personelu krakowskich hoteli i restauracji. Szacuje się, że w Małopolsce pracuje około 100 tysięcy cudzoziemców.
- Bardzo pracowici, oni przyjeżdżają kawał świata, przylatują, żeby tu zdobyć pieniądze, więc chcą pracować jak najwięcej i są bardzo solidni – chwali swoich pracowników Jacek Legendziewicz, właściciel Hotelu Galaxy w Krakowie.