Zmasowana adopcja w krakowskim schronisku. Za wszystkim stoi Team Litewka

i

Autor: Facebook

Będziecie zaskoczeni

Zmasowana adopcja w krakowskim schronisku. Za wszystkim stoi poseł Łukasz Litewka

Wystarczył jeden wpis w portalu społecznościowym, aby krakowskie schronisko dla bezdomnych zwierząt przeżyło prawdziwe oblężenie. W sobotę 6 stycznia od samego rana przed schroniskiem ustawiła się gigantyczna kolejka chętnych do tymczasowej adopcji psów. Za wszystkim stoi poseł Lewicy, Łukasz Litewka z Team Litewka. Udało się adoptować... 91 psów!

Takich tłumów chętnych do adopcji psów z krakowskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt w tym miejscu jeszcze nie było. Wolontariusze schroniska zaapelowali do mieszkańców o domy tymczasowe dla piesków ze schroniska. Niestety, wkrótce na zewnątrz temperatury mocno spadną, a w schronisku nie ma warunku, by zapewnić schronienie w ciepłym budynku wszystkim zwierzakom.

Siła przebicia w internecie wolontariuszy nie była zbyt duża, dlatego do akcji wkroczył Team Litewka.

- Pewnie jestem trochę naiwny, ale czemu nie spróbować? Postaram się jak najprościej i najkrócej: w Krakowie jest schronisko z psiakami. Niestety warunki są jakie są. Jest część zamknięta gdzie jest ciepło i upchana jest po psie brzegi i część otwarta - kojce, tam zimno, mokro, beton, a buda i sianko mało tutaj pomagają. Jest tam sporo psiaków, naprawdę pociesznych mordek, które radzą sobie jak mogą i czekają na lepszy los. Problem jest taki, że po weekendzie zima zaatakuje Polskę. Prognozy nie pozostawiają złudzeń: -15,-17,-20 to temperatury w noc - napisał na swoim facebooku Łukasz Litewka, poseł na Sejm z Sosnowca i założyciel fundacji Team Litewka. 

Długo nie trzeba było czekać na efekty tej prośby. W sobotni poranek, 6 stycznia jeszcze przed otwarciem schroniska, ustawiła się spora kolejka.

- PSIA MAĆ! Od godz. 10 wyadoptowano 22  i wciąż jest kolejka do wydania! - pisze Litewka

Na miejscu pojawiła się także straż miejska, która początkowo chciała wręczyć właścicielom źle zaparkowanych samochodów mandaty. Jednak, gdy dowiedzieli się o akcji, sami postanowili dać tymczasowe schronienie jednemu z piesków w Komendzie Straży Miejskiej w Krakowie.

Całą akcją jest także poruszone schronisko.

- Nie wiemy, czy jakiekolwiek słowa są w stanie odzwierciedlić to co właśnie czujemy. Przed otwarciem schroniska ustawiła się długa kolejka, nasze korytarze są pełne wspaniałych ludzi z otwartymi sercami czekającymi na zaadoptowanie psa. Czy przerosło to nasze jakiekolwiek oczekiwania? Zdecydowanie tak. Myślę, że nawet ich nie mieliśmy, po prostu wierzyliśmy, że znajdzie się ktoś kto zechce pomóc. - czytamy we wpisie KTOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie.

- "Słowo DZIĘKUJĘ to za mało. Odmieniliście Państwo los naszych zwierząt. Nawet jeżeli adopcja ma trwać przez najcięższe mrozy, to świadomość, że w tym trudnym czasie były najlepiej zaopiekowane sprawia, że mamy łzy w oczach. Łukasz Litewka DZIĘKUJEMY Tobie i Twojej armii za rozpowszechnienie naszego apelu. Nasze skrzynki pękają w szwach, telefony dzwonią jeden za drugim. Czy mogliśmy wymarzyć sobie piękniejszy odzew? Na pewno nie. Jesteście WIELCY. Jesteście PIĘKNYMI LUDŹMI. Kłaniamy się nisko, DZIĘKUJEMY" - piszą poruszeni pracownicy schroniska.

Tuż przed godziną 19, schronisko poinformowało, że od rana adoptowano już 75 psów, a kolejka chętnych do adopcji tymczasowej nie maleje. Pracownicy i wolontariusze planują zostać w schronisku do godziny 21. Jeśli jednak kolejka nie będzie maleć, będą do ostatniej osoby, która chce adoptować psa.

Jak informuje również schronisko, 75 procent psów adoptowanych do domu tymczasowego, nie wróci już do schroniska. To oznacza, że około 50 psiaków znalazło prawdziwy dom.

Pies tropił nożownika z Jaworzna
Sonda
Wolisz psy czy koty?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki