- Braniewo, dawne "Ateny Północy", dziś boryka się z wyludnieniem i zniszczeniami wojennymi.
- Burmistrz miasta planuje odbudowę historycznego ratusza, by przywrócić symbol świetności i zakończyć powojenną odbudowę.
- Inicjatywa napotyka na problemy finansowe i geopolityczne, ale jest nadzieja na nowe otwarcie.
- Czy odbudowa ratusza i niedawna beatyfikacja pomogą Braniewu odzyskać dawny blask?
Braniewo to powiatowe miasto na Warmii, pierwsza stolica tego regionu, która prawa miejskie zyskała prawie 100 lat wcześniej niż Olsztyn, obecna stolica woj. warmińsko-mazurskiego. Kiedyś o liczącym obecnie kilkanaście tysięcy mieszkańców mieście mówiono „Ateny Północy”. Kwitła tutaj edukacja. Przed wiekami w Braniewie działało kolegium jezuickie, do którego przybywała młodzież z całej Polski. Ponadto Braniewo było miastem bogatym ze względu na działający port na rzece Pasłęk, gdzie przybijały kupieckie statki.
Dziś Braniewo znacznie straciło na znaczeniu. Ujście Pasłęki do Zalewu Wiślanego zamuliła łacha piachu, a wojewoda w ostatnim czasie apelował do Wód Polskich o jej usunięcie. W rozwoju Braniewa nie pomaga też bliskie sąsiedztwo z Rosją. W linii prostej do granicy jest mniej niż 10 km. Rosjanie „zasłużyli się” też dla Braniewa w 1945 r. Miasto, podobnie jak sąsiedni Frombork czy nieodległy Elbląg, padło ofiarą brutalnego odwetu ze strony Armii Czerwonej. Przed 1945 r. Braniewo było częścią Niemiec. Rosyjscy żołnierze brali odwet na kobietach, dzieciach i starcach. Budynki grabili i podpalali. Braniewo zostało zniszczone w ponad 80 procentach. Do stanu dawnej świetności nie wróciło do dziś.
Blask Braniewu chce przywrócić burmistrz miasta. Tomasz Sielicki planuje odbudować dawny ratusz. Ma to być symbol zakończenie powojennej odbudowy miasta.
Podjęliśmy się odbudowy dawnego ratusza jako jedyne miasto w Polsce. Ma to dla nas znaczenie przede wszystkim symboliczne. Przez wiele lat było to serce miasta. Chcemy, żeby tak było znowu. Ale nie możemy ruszyć z miejsca, co pokazuje, w jakiej sytuacji geopolitycznej się znajdujemy.
- powiedział w rozmowie z PAP burmistrz Braniewa Tomasz Sielicki.
Burmistrz Braniewa chce, aby w odbudowanym ratuszu, który był reprezentacyjnym budynkiem w mieście przez ponad 600 lat, ulokować reprezentacyjną salę ślubów. Burmistrz widziałby tam też miejsce na „działalność komercyjną dla turystów i mieszkańców”.
Tyle w teorii. W praktyce od prawie dwóch lat w centrum Braniewa zieje ogrodzona siatką dziura, w której widać fundamenty, a między murami rosną krzaki.
Na siatce ogradzającej dziurę z fundamentami powieszono kilkanaście plansz z wizualizacjami ratusza - to propozycje studentów architektury z Politechniki Łódzkiej, którzy zaprojektowali możliwe bryły ratusza w ramach przygotowywania się do zawodu pod okiem prof. Jana Salma. Ich prace wyraźnie nawiązują do budynku, który stał w centrum Braniewa do zimy 1945 roku. Wtedy ratusz mocno ucierpiał na skutek działań wojennych. Ruiny rozebrano, dobra gotycka cegła trafiła do Warszawy na odbudowę stolicy. Same fundamenty ratusza pod koniec lat 50. XX w. zasypano i urządzono na nich skwer.
- Staraniem księdza Tadeusza Brandysa została odbudowana bazylika św. Katarzyny, to zdecydowanie było największe przedsięwzięcie - ocenił w rozmowie z PAP burmistrz Sielicki. Bazylika stoi dokładnie naprzeciw ruin ratusza, a odbudowa monumentalnego gmachu rozpoczęła się dopiero w 1979 roku. Pierwsze nabożeństwo odprawiono tu w 1982 roku.
- Odbudowa ratusza byłaby dopełnieniem dźwigania miasta z powojennych zniszczeń, co robimy tu od pokoleń - przyznał burmistrz Sielicki, który przed blisko dwoma laty ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego odkopał ruiny ratusza. Potrzeba jednak dalszego finansowania, ponieważ – jak przyznał Sielicki – „samorząd tych kosztów nie dźwignie”.
Jeżdżę wszędzie, pukam, stukam, opowiadam, że jesteśmy pierwszą stolicą Warmii, że ta odbudowa ma symboliczne znaczenie. Ale sytuacja jest, jaka jest. To pokazuje, w jakiej sytuacji geopolitycznej jesteśmy; wiem, że są ważniejsze wydatki, sami przecież jesteśmy przy granicy. Ale jednak mi żal.
- przyznał PAP Sielicki. W jego ocenie na odbudowę ratusza potrzeba 20-30 mln zł.
Z Braniewa niedaleko do granicy z Rosją. Miasto się wyludnia, m.in. przez to, że niektórzy boją się bliskiego sąsiedztwa z Rosją na wypadek agresji wojsk Putina.
Granica z Rosją przez wiele lat dawała miastu i ludziom pieniądze. Jako samorząd robiliśmy z Rosjanami różne projekty, a nasze sklepy notowały rekordowe obroty. Teraz Rosjan nie ma, nie mamy żadnego kontaktu.
- przyznał burmistrz. W jego ocenie rozwijane przez lata sąsiedzkie kontakty z Rosjanami były szczere. - Dziś nikt nie jest w stanie, nawet eksperci, przewidzieć, co będzie i co przyjdzie komuś do głowy po tamtej stronie - stwierdził Sielicki.
Największym pracodawcą w Braniewie jest obecnie wojsko. Działa tu 9 Braniewska Brygada Kawalerii Pancernej. Poza tym pracę ludziom dają urzędy i instytucje.
Czy boimy się bardziej niż gdzie indziej? Nie wiem. Ja się staram mieszkańców uspokajać. Ludzie mi zaufali. Wiem, że symboliczne gesty też mają znacznie, stąd tak zabiegam o ten ratusz, o jego odbudowę. Bo to symbol. A symbole są ważne.
- powiedział burmistrz.
Pod koniec maja 2025 r. w Braniewie doszło do pierwszej na Warmii beatyfikacji. 15 sióstr katarzynek, nazywanych warmińskimi męczennicami, zostało ogłoszonych przez Kościół błogosławionymi. Czyżby był to początek ponownego rozgłosu dla Braniewa?