Gazem po oczach za brak maseczki

i

Autor: archiwum prywatne Strażnicy miejscy z Ełku usłyszeli zarzuty po tym jak w burtalny sposób interweniowali wobec mężczyzny, który nie miał na twarzy maseczki.

Ełk: Gaz w oczy, kajdanki i obezwładnienie za BRAK MASECZKI. Są ZARZUTY ws. brutalnej interwencji [WIDEO]

Zarzuty przekroczenia uprawnień i naruszenia nietykalności cielesnej przedstawiła w czwartek (25 marca) prokuratura dwojgu strażników miejskich z Ełku. O sprawie stało się głośno na początku marca po zamieszczeniu przez mieszkankę Ełku na portalu społecznościowym filmiku, na którym widać fragment interwencji dwojga strażników miejskich. Dociskają oni do ziemi i siłą obezwładniają leżącego na chodniku mężczyznę. Po założeniu mu kajdanek podnoszą go i wraz z nim stoją przy służbowym samochodzie - jak wynika z dialogów - czekając na przyjazd policji.

Prokurator Rejonowy w Ełku Jan Mikucki poinformował PAP, że w czwartek obojgu funkcjonariuszom ełckiej straży miejskiej przedstawiono zarzuty przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu prywatnego oraz naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonego. - Przekroczenie uprawnień polegało na zastosowaniu środków przymusu bezpośredniego, które w ocenie prokuratora nadzorującego postępowanie były nieuzasadnione - wyjaśnił Mikucki.

Według niego strażnicy podali swoją linię obrony, która będzie weryfikowana. Nie zastosowano wobec nich środków zapobiegawczych, bo - według prokuratury - nie mają oni wpływu na zeznania pokrzywdzonego czy świadków i nie ma obaw, że będą utrudniać śledztwo. Zostaną zawieszeni w obowiązkach służbowych przez komendanta straży miejskiej, co jest obligatoryjne w przypadku funkcjonariuszy z zarzutami.

Dzień po publikacji filmu w sieci ełcki urząd miasta wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że podjęte zostały natychmiastowe czynności wyjaśniające zdarzenie i jego okoliczności. Kilka dni później ełcka prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.

PRZECZYTAJ TAKŻE: BRUTALNA interwencja straży miejskiej w Ełku. Mężczyznę bez maseczki potraktowali jak bandziora! [WIDEO]

Gazem po oczach za brak maseczki

Komendant ełckiej Straży Miejskiej Krzysztof Skiba informował wówczas PAP, że to nie brak maseczki ochronnej u mężczyzny był powodem użycia tzw. środków przymusu bezpośredniego przez strażników.

Według niego strażnicy podjęli interwencję po stwierdzeniu wykroczenia polegającego na niezasłanianiu ust i nosa przy pomocy maseczki. Natomiast użycie środków przymusu - jak zaznaczył - było związane "z dalszym przebiegiem zajścia": mężczyzna odmówił wylegitymowania się i nie słuchał poleceń wydawanych przez strażników. Dlatego został wezwany patrol policji.

- Przed przyjazdem policji ten pan próbował opuścić miejsce zdarzenia i to było bezpośrednią przyczyną podjęcia decyzji odnośnie użycia środków przymusu bezpośredniego - mówił komendant. Funkcjonariuszka, której w czwartek przedstawiono zarzuty, pracuje w straży miejskiej od ponad 13 lat, jej kolega ponad trzy lata.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Napad na kantor w Olsztynie. Ukradli ponad 2 miliony złotych! Były policjant obmyślił "napad doskonały"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki