Sąd

i

Autor: se.pl Sąd Najwyższy oddalił kasację złożoną przez obrońcę od prawomocnego wyroku 25 lat więzienia dla mieszkańca Ełku (woj. warmińsko-mazurskie), skazanego za znęcanie się i zabójstwo dwumiesięcznego syna.

Ełk. Ojciec skatował na śmierć dwumiesięcznego synka. Chłopczyk miał pękniętą czaszkę! Ważna decyzja Sądu Najwyższego

2021-06-22 13:45

Sąd Najwyższy oddalił we wtorek, 22 czerwca, kasację złożoną przez obrońcę od prawomocnego wyroku 25 lat więzienia dla mieszkańca Ełku (woj. warmińsko-mazurskie), skazanego za znęcanie się i zabójstwo dwumiesięcznego syna. Cały proces w obu instancjach, za wyjątkiem samej publikacji orzeczeń, ale już bez uzasadnienia, był utajniony ze względu na dobro osobiste rodziny. Wniosek o wyłączenie jawności składała matka dziecka.

Przypomnijmy, że do tragedii doszło w połowie listopada 2017 r. w Ełku. Niemowlę trafiło wtedy do szpitala z rozległymi obrażeniami. Prokuratura Rejonowa w Ełku postawiła ojcu zarzut znęcania się nad synem i spowodowania u niego obrażeń zagrażających życiu. 25-letni wówczas mężczyzna został aresztowany.

Dwa tygodnie później niemowlę zmarło w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. W związku ze śmiercią chłopca śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa w Suwałkach. Po zapoznaniu się z wynikami sekcji zwłok, postawiła mężczyźnie zarzut zabójstwa. Szczegóły są wstrząsające. Sekcja wykazała bowiem u niemowlęcia pęknięcie czaszki, uszkodzenie mózgu, pękniętą piszczel, złamanie dziesięciu żeber i stłuczenie płuca.

Z ustaleń śledczych wynikało, że 15 listopada 2017 r. ojciec opiekował się dzieckiem pod nieobecność w domu 18-letniej matki. To on wezwał pogotowie. Dwumiesięczne niemowlę w ciężkimi stanie, z obrażeniami mogącymi wskazywać na pobicie, trafiło najpierw do szpitala w Ełku, stamtąd śmigłowiec przetransportował je na oddział intensywnej opieki medycznej kliniki w Białymstoku. O stanie dziecka policję zawiadomił personel ełckiego szpitala.

W marcu 2019 roku przed Sądem Okręgowym w Suwałkach zapadł wyrok 25 lat więzienia. Apelację złożył obrońca oskarżonego, który chciał uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do rozpoznania w pierwszej instancji. W grudniu 2019 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku wyrok jednak w mocy utrzymał. Wówczas obrońca złożył kasację do Sądu Najwyższego. Sąd rozpoznał ją we wtorek na rozprawie, ale uznał za "oczywiście bezzasadną" i z tego powodu oddalił.

Sonda
Czy jesteś zwolennikiem przywrócenia kary śmierci?
Śmierć dziecka pod kołami śmieciarki. Koniec procesu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki